W kwietniowym wydaniu TopGuitar na okładce Robert “Litza” Friedrich – muzyk bezkompromisowy, lider zespołu LUXTORPEDA, który wydał właśnie swoją trzecią płytę.
Album „A morał tej historii mógłby być taki, mimo że cukrowe, to jednak buraki” od kilku dni jest dostępny w sklepach. Płyta jest wzbogacona o drugi krążek z wersjami instrumentalnymi. Sam Litza nigdy nie rozglądał się za wydawcą – jest niezależny od dwudziestu trzech lat, kiedy to powstała wytwórnia Stage Diving Club. Wraz z kolegami z zespołów robią wszystko sami, od początku do końca, korzystając też z ogromnej pomocy fanów z LuxForum i wielu innych przyjaciół. Redaktorowi TopGuitar opowiada o swojej najnowszej płycie.
„Miks starego z nowym wynika trochę z mojej natury. Mam ogromny sentyment do starego grania i brzmienia typu Thin Lizzy, TSA, Corrosion of Conformity. Lubię też nowe gitarowe granie typu Emmure czy solową płytę Tremontiego. W swoich poszukiwaniach brzmieniowych chciałbym to połączyć” – opowiada Litza.
Cały wywiad z muzykiem znajdziecie w kwietniowym numerze TopGuitar.