Kilkanaście dni temu ukraiński zespół Jinjer zagrał swój pierwszy koncert od czasu inwazji Rosji na ich ojczyznę. Występ był możliwy dopiero po tym, jak ogłoszono, że zespół otrzymał od władz pozwolenie na opuszczenie ogarniętego wojną kraju i wyruszenie w trasę koncertową po Europie jako ambasadorzy tego kraju. W związku z tym basista Jinjer, Jewgienij Abdukanow udzielił bardzo poruszającego wywiadu.
Jewgienij Abdukanow został zapytany w wywiadzie dla fińskiego Chaoszine.net, jak to było dla niego i jego kolegów z zespołu wrócić na scenę po dramatycznych wydarzeniach ostatnich miesięcy. Basista Jinjer odpowiedział (spisane przez Blabbermouth.net): „Cóż, ma to swoje plusy i minusy. Z jednej strony bycie na scenie przez te 45, 50, czy godzinne sety jest dla mnie idealną terapią i to jedyny czas, kiedy mogę zapomnieć o wojnie – po prostu grać muzykę i łączyć się z tłumem. Bo w pozostałych momentach mój nastrój ciągle się zmienia – waha się w przód i w tył, w przód i w tył. W pewnym momencie czuję się zupełnie dobrze, ale po kilku minutach jestem całkowicie przygnębiony – przygnębiony w taki sposób, że ledwo mogę działać. A możliwość grania jest zdecydowanie lekarstwem”.
Bycie na scenie przez te 45, 50, czy godzinne sety jest dla mnie idealną terapią i to jedyny czas, kiedy mogę zapomnieć o wojnie – po prostu grać muzykę i łączyć się z tłumem. Bo w pozostałych momentach mój nastrój ciągle się zmienia – waha się w przód i w tył, w przód i w tył. W pewnym momencie czuję się zupełnie dobrze, ale po kilku minutach jestem całkowicie przygnębiony – przygnębiony w taki sposób, że ledwo mogę działać. A możliwość grania jest zdecydowanie lekarstwem
Odnosząc się do tego, jak blisko jego domu był konflikt, Jewgienij powiedział: „Poznałem wojnę dokładnie wtedy, kiedy się zaczęła. 24 lutego o piątej rano, jechałem samochodem i wszystko wokół mnie zaczęło wybuchać. Znalazłem się pod ostrzałem, byłem atakowany i pomyślałem: 'To już koniec’. Próbowałem się stamtąd wydostać, jadąc 180 km bardzo wąską drogą. Było jeszcze ciemno. I zobaczyłem rzeczy, które wcześniej widziałem tylko w filmach – ogromne eksplozje z tymi wszystkimi kawałkami latającymi wokół. Spadały tuż przede mną, a ja jechałem wokół nich i wokół nich unosił się dym. To było jak prawdziwy horror, w którym brało się udział.”
Poznałem wojnę dokładnie wtedy, kiedy się zaczęła. 24 lutego o piątej rano, jechałem samochodem i wszystko wokół mnie zaczęło wybuchać. Znalazłem się pod ostrzałem, byłem atakowany i pomyślałem: 'To już koniec’. Próbowałem się stamtąd wydostać, jadąc 180 km bardzo wąską drogą. Było jeszcze ciemno. I zobaczyłem rzeczy, które wcześniej widziałem tylko w filmach – ogromne eksplozje z tymi wszystkimi kawałkami latającymi wokół. Spadały tuż przede mną, a ja jechałem wokół nich i wokół nich unosił się dym. To było jak prawdziwy horror, w którym brało się udział
Abdukanow kontynuował bolesne wspomnienia: „Wracałem do Kijowa i starałem się jak najszybciej dotrzeć do domu. Widziałem te wszystkie korki – ludzie próbowali wydostać się z miasta – i te wszystkie zniszczenia spowodowane pierwszym atakiem. Pierwszy tydzień był najstraszniejszym okresem, ponieważ nikt nie wiedział, co się dzieje.”
Widziałem te wszystkie korki – ludzie próbowali wydostać się z miasta – i te wszystkie zniszczenia spowodowane pierwszym atakiem. Pierwszy tydzień był najstraszniejszym okresem, ponieważ nikt nie wiedział, co się dzieje
„Wróciłem do domu i jedną z pierwszych rzeczy, jakie zrobiłem, było skontaktowanie się z wszystkimi członkami zespołu. Napisaliśmy post na mediach społecznościowych. I wszyscy zostaliśmy w domach. Co pół godziny włączała się syrena. Trzeba było zejść do piwnic. Ja poszedłem do piwnicy sam, bo zostałem sam – zabrałem stamtąd rodzinę. Siedziałem sam, oglądałem wiadomości i wariowałem. Potem co pół godziny schodziłem do piwnicy, potem do góry, do piwnicy, do góry, pół nocy spędziłem w piwnicy. A dookoła były wielkie eksplozje, które pierwszej nocy nie były nawet blisko – pięć kilometrów, dziesięć kilometrów ode mnie. W naszej rzeczywistości to nie jest blisko, ale z powodu tego, jak potężne były te eksplozje, ziemia się trzęsła. I zaczął się prawdziwy horror. I to właśnie wtedy rozpoczęło się oblężenie Kijowa. Nie zdawałem sobie sprawy, że takie rzeczy mogą się wydarzyć…”.
Ziemia się trzęsła. I zaczął się prawdziwy horror. I to właśnie wtedy rozpoczęło się oblężenie Kijowa. Nie zdawałem sobie sprawy, że takie rzeczy mogą się wydarzyć…
Poniżej można wysłuchać piątego singla „Call Me A Symbol”, z ostatniego albumu Jinjer „Wallflowers”, wydanego przez Napalm Records.