„From Ashes” to album sezonowany (takie ładne pojęcie wymyśliłem sobie na płyty, które dotarły do mnie już jakiś czasu temu, ale nie było okazji, by się nimi zająć). W końcu stwierdziłem, że szkoda by było, gdyby Fosfor nie dostał ode mnie za ten krążek nawet kilku słów pochwały, więc wychodząc z założenia, że lepiej późno niż wcale, polecam.
Sam Fosfor też w gruncie rzeczy jest sezonowany, bo kapela ma już swoje lata na scenie, ale „From Ashes” wcale nie trąci myszką. To zestaw naprawdę dobrze wymyślonych piosenek utrzymanych w okolicach metalowego środka – nieprzesadnie ciężko, za to melodyjnie i chwytliwie. Taka stylistyka to pułapka, bo bardzo łatwo popaść w juwenaliowe sprzyjanie niskim gustom. Fosfor jednak poradził sobie i album trzyma się z daleka od banału, nie tracąc na przystępności.
„From Ashes” to dziewięć mocnych piosenek, które wydają się zapewniać dobry repertuar na koncerty (Fosfor lubi grać z werwą), ale i po prostu do posłuchania. Zespół odnajduje się w świetnych melodiach (co dostajemy choćby w pierwszym z brzegu „MRI”), potrafi wprowadzić nieco więcej powietrza i czystych gitar („Closer to the Edge”, „I Will Love You”), zahacza o psychodelię (w świetnym „If I Could”), ale nie zapomina także o czymś dla wielbicieli groove („True Believer”, „Come With Me”). Wydaje się, że można wyróżnić pewien schemat, bo Fosfor wydaje się przechodzić od nu-metalowych patentów à la Korn czy Deftones w nieco bardziej podniosłe momenty w refrenach. Nieważne, czy tak rzeczywiście jest, czy te czyste gitary z pogłosem i rozkręcające się melodie wokali sprawiają po prostu takie wrażenie, Fosfor działa. „From Ashes” to porcja naprawdę fajnej, przystępnej muzyki, mogącej być fajną bramą do metalu dla tych, którzy niezbyt dobrze czują tego typu muzykę, albo przyjemną odtrutką po coraz częściej niezjadliwych wyziewach brutalniejszych i cięższych hord. Jeśli lubisz Deftones, Sevendust czy Seether, jeśli zdarzało ci się słuchać Venflon lub B.E.T.H., to propozycją Fosfor będziesz ukontentowany.
Autor: Jakub Milszewski
Wyd. własne