John 5 powiedział, że świat potrzebuje więcej zespołów rock’n’rollowych, ponieważ te słynne, szczególnie z lat 70. i 80. powoli odchodzą. Gitarzysta zasugerował też, że np. po stracie kolegi z zespołu lepiej kontynuować działalność z nowym członkiem, niż zakończyć funkcjonowanie.
Jedną z obaw Johna 5, jest to, że wielcy muzycy ery świetności rocka, hard rocka i metalu odchodzą z pola widzenia – przestają grać, lub po prostu – jakkolwiek drastycznie to nie zabrzmi – umierają. John 5 swoje obawy wyraził podczas niedawnego wywiadu z Jeremym Whitem (The Jeremy White Show), sugerując, że świat potrzebuje więcej „dobrego rock’n’rolla” (spisane prze Ultimate Guitar): „To bardzo dziwne, ponieważ wszystkie te zespoły powoli odchodzą. I to mnie przeraża, ponieważ, owszem, mamy dobry rock’n’roll, ale potrzebujemy więcej dobrego rock’n’rolla.”
Potrzebujemy więcej zespołów, które wyjdą na scenę. Potrzebujemy więcej zespołów, które powiedzą: 'Spójrzcie na nas!’ Nie mogę się doczekać, aby zobaczyć nowy rock. Potrzebujemy ich, ponieważ inni odchodzą
John 5 kontynuował: „Mówię jako fan. Chciałbym zobaczyć AC/DC jeszcze raz. Chciałbym zobaczyć… Weźmy na przykład The Rolling Stones.”
Co by było, gdyby po śmierci Briana Jonesa The Stones powiedzieli: 'To już koniec. Koniec z The Rolling Stones’. Mielibyśmy kilka płyt. Niewiarygodne, co?
„Wymień jakiś dowolny zespół… dajmy na to Queen z Adamem Lambertem. Są niesamowici! Chcesz usłyszeć te piosenki. Muzyka polega na świetnej zabawie i na chwilowym zapomnieniu o życiu. To właśnie powinieneś robić; powinieneś cieszyć się muzyką”.