Choć trudno nam w to uwierzyć, to niektórzy fani nie tracą jeszcze nadziei na to, że pewnego dnia Slayer powróci na stałe, a może nawet jeszcze nagra coś nowego… Wszystko wskazuje na to, że choć Slayer ma zakontraktowane dwa występy w zbliżającym się sezonie letnim, to poza tym King planuje skupić się wyłącznie na swoim solowym projektach muzycznym.
Piszemy o tym dlatego, że Kerry King w rozmowie w Talk Louder Podcast został ostatnio zapytany, czy jest szansa, że kiedykolwiek usłyszymy nowe nagrania Slayera. Odpowiadając, gitarzysta dał na to mniej więcej jeden promil szansy, co było zgodne z przewidywaniami (spisane przez Blabbermouth):
W tej sprawie mogę w 99,9 procentach dać ci odpowiedź 'nie’, ponieważ mam nowe ujście, aby prezentować muzykę fanom – właśnie zebrałem tych gości razem i nie zamierzam ich porzucać
Kerry jeszcze raz przypomniał sobie jak to było, gdy po ponad 4 latach ponownie połączyli siły w Slayerze:
„Pomyślałem, że to będzie naprawdę fajne dla fanów i fajnie będzie zobaczyć chłopaków. A potem zagraliśmy koncert i kilka kolejnych koncertów i powiedziałem: 'Wiecie co? To jest naprawdę fajne dla mnie!’ Nie spodziewałem się tego”.
Przypominamy, że Slayer postanowił zejść ze sceny w 2019 roku, chociaż panowie na krótko skrzyknęli się na trzy koncerty festiwalowe w 2024 roku i mają „zabukowany” Louder Than Life we wrześniu 2025. Sobaczymy ich także na specjalnym występie na ostatnim koncercie Ozzy’ego z Black Sabbath w Birmingham w Wielkiej Brytanii.