Ozzy Osbourne i Billy Morrison — wieloletni gitarzysta rytmiczny w zespole Billy’ego Idola i były basista The Cult, opublikowali właśnie pierwszy odcinek swojego nowego internetowego talk show „The Madhouse Chronicles”. Porozmawiali w nim m.in. o gitarzystach, z którymi Ozzy miał okazję grać.
Książę Ciemności powiedział przyjacielowi, gitarzyście i współgospodarzowi podcastu Billy’emu Morrisonowi:
Iommi był i jest najlepszym pieprzonym gitarzystą, z jakim kiedykolwiek grałem
Morrison wspomniał na to, że cechą „prawdziwie kultowego artysty” jest to, że inni potrafią grać dokładnie te same nuty, ale nie potrafią ich w pełni odtworzyć. Ozzy odpowiedział:
Grałem 'Paranoid’, 'Children of the Grave’ i 'War Pigs’. Inni gitarzyści grają te nuty, ale to nie to samo. Uważam, że wielu amerykańskich chłopaków gra zbyt szybko, a Tony Iommi z jakiegoś powodu, jest cholernie wspaniały
Co ciekawe, jeśli chodzi o swoją solową karierę, to kilka lat temu Ozzy oświadczył, że to Randy Rhoads jest „najlepszym” gitarzystą, z jakim grał w całej swojej solowej karierze: „Gdybym miał powiedzieć, z którym z gitarzystów wolałbyś pracować, który był najlepiej wyszkolony muzycznie, byłby to Randy, ponieważ potrafił pisać, czytać, grać, uczył w szkole swojej matki i… miał do mnie cierpliwość.
On pracował ze mną, a ja nie musiałam pracować nad tym, co nagrał. To była świetna zabawa!