Pat Metheny zaczynał grą na trąbce, ale ostatecznie przekonał rodziców, aby podarowali mu gitarę Gibson ES-140 na jego 12. urodziny po tym, jak zachwycił się zespołem The Beatles w amerykańskiej telewizji. I tak to się zaczęło, i tak trwa do dzisiaj…Ostatnio Mistrz udzielił wywiadu serwisowi Prog, w którym przyznał się do życia poza internetowymi społecznościówkami oraz wspomniał o swojej najdłuższej przerwie od gitary, która… właśnie trwa.
Zaczęło się od pytania o Jana Sebastiana Bacha, który „miał mniej rozrywek niż jest dzisiaj: żadnego telewizora, żadnego smartfona…”, co być może pomogło mu w osiągnięciu poziomu geniusza. Pat Metheny odparł: „Nie ma powodu, dla którego którykolwiek z nas nie mógłby żyć bez tych rzeczy.”
Ja nigdy nie przeglądałem Twittera, Facebooka ani żadnego podobnego badziewia
„I nie sądzę, by oznaczało to, że przegapiłem wszystko, albo, z drugiej strony, że uczyniło mnie to lepszym muzykiem! Próbuję po prostu zrozumieć muzykę i stawać się lepszym, na tym się skupiam.”
Na lekko boomerskie pytanie „Czy masz wrażenie, że pewne elementy twojego świata przemijają?” Pat odpowiedział: „Być może, ale poświęcam wystarczająco dużo uwagi, aby wiedzieć, co się dzieje. Kiedy gram w jakimś mieście, nie widzę plakatów reklamujących program. Ale moi ludzie mówią mi, że teraz wszystko jest promowane i sprzedawane w Internecie. Wiem też, że mam swoje przedstawicielstwo na Facebooku. Ale wydaje mi się to trochę dziwne, ponieważ wtedy rozmawiasz z tymi samymi ludźmi trochę jak w komorze pogłosowej (Pat miał na myśli zamkniętą przestrzeń, w której wypowiadają się osoby o takich samych lub zbliżonych poglądach – przyp. TG). Ale jeśli chcesz nadal grać koncerty, musisz być obecny w Internecie.”
Jednocześnie bardzo wcześnie zrozumiałem, że najlepszym miejscem, w którym mogę stać się lepszym muzykiem, jest estrada, a nie ćwiczenia w moim pokoju
Zapytany o najdłuższy okres bez gry na gitarze, Metheny zaskakująco przyznał: „Najdłuższy okres, na jaki zniknąłem, prawdopodobnie trwa właśnie teraz! Nie wziąłem gitary do ręki od około sześciu miesięcy, ale to dlatego, że jestem w trakcie tworzenia niezwykle ambitnej płyty, która ukaże się w przyszłym roku. To w pewnym sensie kontynuacja projektu zespołu Side-Eye, w którym zatrudniam zmieniający się skład młodszych muzyków, tyle, że w tym momencie prawie wszyscy są młodsi ode mnie, więc nie jest zbyt trudno ich znaleźć! Tworzę muzykę na inne instrumenty i poszukuję pewnego rodzaju muzyków, którzy potrafią grać zarazem prosto i skomplikowanie. Ostatnie koncerty, które grałem, odbyły się w listopadzie 2022 roku, więc wkrótce będę musiał wrócić do gry na gitarze.”
Mike Brecker, pomimo całego swojego geniuszu, wcale nie grał tak dużo, jak na kogoś na tym poziomie. Powiedziałem kiedyś do niego: 'Naprawdę? Naprawdę już nie ćwiczysz? A on odparł: 'Tak, cóż – pewnego dnia zdałem sobie sprawę, że mogę po prostu grać’. Teraz zastanawiam się, czy kiedykolwiek osiągnę ten poziom. Chyba niedługo się tego dowiemy!