16 grudnia 2023 w Salt Lake City Gary Holt zakończył jesienną trasę po Stanach Zjednoczonych ze swoim zespołem Exodus. Przy tej okazji podzielił się z fanami oświadczeniem, w którym znalazło się m.in. zaskakujące stwierdzenie, że był to dla niego najcięższy rok w całej karierze.
Kilka dni temu Gary Holt udostępnił w mediach społecznościowych następującą wiadomość: „I to już koniec!! Co za trasa. Rok. Dwa lata.”
Ten rok był najcięższym ze wszystkich w mojej karierze, a jednocześnie przyniósł mnóstwo satysfakcji. Miałem najwięcej kontuzji, jakich kiedykolwiek doznałem w trasie.
Po czym Gary zaczął niesamowitą wyliczankę: „Zacząłem rok od okropnego wypadnięcia z autobusu, a dokładniej poślizgnięcia się na oblodzonym schodku, myślałem, że złamałem miednicę. Żadnego złamania. Najgorszy ból jakiego w życiu zaznałem. Tygodniami. Grałem dalej. Musiałem ratować brata z włoskiego szpitala po strasznym wypadku. Masowe zamieszanie, dramat i stres. Musiałem odwołać Europę dla własnego zdrowia psychicznego. To było do bani. Spieprzyłem sobie kark na festiwalu rockowym w Blue Ridge. Minęły cztery miesiące i nadal jest spieprzony.”
Muszę znaleźć sposób, żeby zrobić to, co jeszcze muszę
Na szczęście Gary wspomina także, że, jak to w życiu, wydarzyło się też wiele dobrego: „Ale także: zdobyłem nowych, niesamowitych przyjaciół wśród moich towarzyszy z trasy. Zagrałem koncerty, które pokazały wszystkim, że z zespołem @exodusbandofficial dzieje się coś naprawdę fajnego. Napędzamy się tym.”
Nie obchodzi nas nic, oprócz tego, by dokładać do pieca. Fani. Inne zespoły. Nieważne. Jedziemy walcem po wszystkich
Na koniec dodał coś o najnowszym albumie Exodus „Persona Non Grata”: „Był dla nas kamieniem milowym. Czas zrobić z nim rozróbę. Co powiem każdemu, kto powie, że wkrótce nagra metalową płytę roku? 'Potrzymaj mi bezalkoholowe piwo!’ Dziękuję wszystkim, a przede wszystkim naszemu kierownictwu zespołu i załodze”
Teraz czas dla rodzin. Potem czas na dokończenie piosenek na kolejną płytę!
Wyświetl ten post na Instagramie