Wiele wskazuje na to, że rośnie nam nowy Joe Bonamassa. Taj Farrant gra na gitarze, śpiewa i komponuje, nie wspominając już o profesjonalnych nagraniach w studio, czy koncertach. Polecamy go Waszej uwadze, bo wschodzi nam prawdziwa nadzieja gitary najmłodszego pokolenia.
Ten australijski gitarzysta, który dzisiaj ma zaledwie trzynaście lat, zanotował już na koncie wiele sukcesów. Mimo młodego wieku, bardzo biegle obsługuje sześć strun, co pozwoliło mu m.in. wziąć udział w programie Australia’s Got Talent i koncertować z Carlosem Santaną, Robem Thomasem, Orianthi i wieloma innymi gwiazdami. Taj ma zatem na swoim koncie kilka znaczących rekomendacji a jego popularność w mediach społecznościowych cały czas rośnie (m.in. 10 mln wyświetleń jego wykonania utworu Chrisa Stapletona).
Jak to się u niego zaczęło? Wystarczył jeden koncert AC/DC, na który zabrał go jego ojciec. Zobaczył i usłyszał wówczas o wiele starszego rodaka Angusa Younga robiącego swoje na scenie, co okazało się punktem zwrotnym w życiu Taja. „Aussie kid” powiedział wówczas: „Właśnie to chcę robić już zawsze”. Dostał więc gitarę i reszta jest historią, choć jesteśmy pewni, że jeszcze wszystko przed nim. Taj ma szczęście mieć bardzo wspierającą rodzinę, która pomaga mu rozwijać jego pasję, dając mu swobodę i równowagę, aby mógł cieszyć się grą i doskonalić swoją technikę, a jednocześnie cieszyć się dzieciństwem.
Właśnie to chcę robić już zawsze
Jako gitarzysta Taj Farrant ma autentyczny feeling kiedy gra, z wkładem techniki i duszy znacznie przekraczającym jak by się mogło wydawać możliwości wynikające z jego wieku. Świetnie radzi sobie także z wokalem, co stanowi doskonałe połączenie i jak najlepiej wróży mu na przyszłość.