Czekaliśmy na to bardzo długo. Każdy dzień dłużył się w nieskończoność, a od Adama Palmy i jego bliskich nie było żadnego znaku życia. Wiadomo było tylko jedno: ma koronawirusa, walczy i jest w śpiączce farmakologicznej. Na szczęście możemy dzisiaj podzielić się z Wami dobrą wiadomością.
W tym samym czasie, gdy Adam i cały personel medyczny szpitala, prowadzili walkę o życie gitarzysty, tysiące ludzi umierało na tę chorobę i to wzmagało nasz niepokój. Wielu muzyków, a w szczególności gitarzystów słało Adamowi słowa otuchy, nagrywało filmiki z życzeniami powrotu do zdrowia, przywoływało wspomnienia, które były związane z tym wspaniałym artystą. Okazuje się nasze modlitwy i zaciśnięte kciuki (ale także na pewno wola walki i przetrwania u Adama) dały efekt.
Dzisiaj (25.05.2020, po godz. 13:00) sam Adam napisał do nas:
I won the battle with the corona virus but need a few days for the rehab. I’ll answer all the emails next week.
Wygrałem bitwe z Covid-19 ale potrzebuje kilka dni na rehabilitacje. Odpowiem na maile w przyszłym tygodniu
Wiemy, że teraz czekają go trudne tygodnie, że wirus mógł uczynić szkody w jego organizmie, ale ważne, że pierwsza, najważniejsza bitwa w tej wojnie z wirusem została wygrana. Teraz już można mu realnie pomóc, teraz przyszedł czas na niwelowanie skutków wirusa i możliwie jak najpełniejszy powrót do pełnej sprawności i wydolności. Adam Palma w tym lakonicznym wpisie zapewnia, że odpisze na wszystkie wiadomości i e-maile, które do niego przyszły. Cóż… przez troskę i zainteresowanie jego stanem, jakim wykazało się całe gitarowe środowisko, domyślamy się, że będzie potrzebował na to duuużo czasu!
Przy okazji przypominamy nasz artykuł, w którym przytoczyliśmy wszystkie fejsbukowe wpisy Adama o tym, jak to się wszystko zaczynało i jaką walkę toczył jeszcze w domu, przed hospitalizacją. Możecie o tym przeczytać TUTAJ