Billy Sheehan, basista The Winery Dogs i Mr. Big, na wywiad z Jakubem Milszewskim przyszedł ze swoim basem Yamaha Attitude.
Machał nim, jakby nie ważył nic, walił w niego jak w worek treningowy, w końcu grał na nim nawet w ciągu naszej rozmowy. Billy i jego gitara nie dali się rozdzielić za żadne skarby.
„Przebywanie na scenie to najlepszy czas mojego życia i najlepszy czas w ciągu dnia” –mówi Billy. „Czuję się tam zatem zupełnie naturalnie. Nie jest więc dla mnie żadną trudnością robić coś, co kocham w najbardziej niesamowitym miejscu, czyli na scenie. Inspiruje mnie to i robię to na tyle długo, by sprawiać wrażenie, że to łatwe.”
„Muszę grać koncerty” – dodaje. „To jeden z powodów, dla których The Winery Dogs funkcjonują. Uwielbiam Mr. Big, kocham tych gości, ale jeździmy na trasę może raz na trzy lata. A ja muszę grać. Gdybym mógł, to grałbym codziennie, każdego tygodnia, każdego miesiąca, każdego roku.”
Wywiad z Billym Sheehanem znajdziecie w grudniowym wydaniu TopGuitar (TG 12/2015).