Swans, Eagles of Death Metal, José González i The Dumplings dołączyli do składu Open’er Festival 2015.
Bilety Early Bird w specjalnej cenie w sprzedaży już tylko do 15 stycznia (lub do wyczerpania puli). Dostępne na www.altersklep.pl oraz w punktach sprzedaży Ticketpro i eBilet.
Swans
Która muzyczna reaktywacja XXI wieku była tą najważniejszą? Jeśli brać pod uwagę jakość wydanych albumów, a nie medialność czy stawkę za pojedynczy festiwalowy występ odpowiedź jest oczywista – Swans. Zespół przywrócony do życia przez Michaela Girę w 2010 roku to jedna z najbardziej wpływowych grup w historii muzyki alternatywnej. Powstała w 1982, działała nieprzerwanie przez piętnaście lat, mając w składzie tylko dwóch stałych członków, wspomnianego Girę oraz wokalistkę i pianistkę Jarobe. Wśród licznej grupy muzyków współpracujących z projektem byli m.in. Ted Parsons czy Thurston Moore. Po wydaniu 10 studyjnych płyt, zespół rozwiązał działalność w 1997 roku. Zaskakujący powrót po ponad dekadzie milczenia przyniósł trzy rewelacyjne albumy, które nie mają sobie równych w precyzji zagrania (jak i zgrania muzyków), energii jaką ze sobą niosą oraz poziomu hałasu, który zwłaszcza na koncertach podniesiony jest do kwadratu. Zresztą występy Swans już teraz przechodzą do historii jako nie tylko najgłośniejsze, ale także najdłuższe – na open’erowej Alter Stage zagrają co najmniej 2,5 godzinny set. Swobodne traktowanie czasu trwania kompozycji, to także domena pracy studyjnej Swans. Na „The Seer” i „To Be Kind” – dwóch najnowszych i prawdopodobnie najwybitniejszych albumów tego zespołu – utwory mają niekiedy po 34 minuty. Swans w 2015 roku to zespół, którego siła nie wynika wyłącznie z jakości albumów (czołowe miejsca w rankingach podsumowujących 2012 i 2014 roku) czy transowych koncertów, ale przede wszystkim z odnalezienia się na współczesnej scenie muzycznej bez chodzenia na jakiekolwiek kompromisy. Recenzując najnowszy, „To Be Kind” z 2014 roku, Bartek Chaciński z „Polityki” napisał „Na tym etapie ten zespół wydaje się alfą i omegą świata alternatywnej muzyki gitarowej do tego stopnia, że aż wydaje się to niebezpieczne.”