7 czerwca 2023 na zaproszenie agencji Knock Out Production w krakowskim klubie Studio zagrała amerykańska grupa Incubus. Koncert początkowo planowano w Tauron Arenie, ale ostatecznie odbył się w audytorium klubowym, i była to świetna okazja do bliższej interakcji z tym znamienitym bandem, co pewnie w warunkach dużego obiektu byłoby dużo trudniejsze.
Incubus to kalifornijska kapela założona w 1991 roku. Od początku jej trzon stanowią charyzmatyczny wokalista Brandon Boyd, perkusista Jose Pasillas i gitarzysta Mike Einziger. W 1998 roku dołączył Chris Kilmore – turntablista, DJ i klawiszowiec. Na obecnej trasie zespołu skład uzupełnia bardzo sprawna basistka Nicole Row.
Największe sukcesy Incubus święcił na przełomie wieków, w 1999 roku ukazał się album „Make Yourselw” z przebojowymi „Drive”, „Pardon Me” czy „Stellar” – wszystkie trzy hity muzycy wykonali tego wieczoru w Krakowie. Dwa lata później drugie miejsce na liście Billboardu zajęła kolejna płyta Kalifornijczyków, „Morning View”, z której płyty usłyszeliśmy tego wieczoru choćby „Echo” czy „Wish You Were Here”, Ostatni studyjny krążek zespół wypuścił na świat 6 lat temu, była to płyta „8”, którą w Krakowie reprezentowała na żywo choćby kompozycja „Glitterbomb”.
Krótko mówiąc – znakomity koncert. Zespół „przeżył” wiele podobnych składów, które zaistniały w latach 90-tych ubiegłego wieku, i jest cały czas w koncertowej, nomen omen, formie. Świetne brzmienie, znakomita energia, dobrze realizowane światła i animacje na telebimie, cudowny kontakt z publicznością. To ostatnie nie może dziwić, bo w krakowskim Studio nie było tego wieczoru „przypadkowych przechodniów”. Boyd nie musiał ludzi szczególnie aktywnie zapraszać do wspólnego odśpiewywania w końcu nie najłatwiejszych i nie najprostszych w świecie szlagwortów – dawno nie byłem na koncercie, gdzie praktycznie cały czas od pierwszej do ostatniej piosenki ludzkość tak ochoczo i stadnie wyśpiewywała teksty wspólnie z artystami. Przyznam się, że przy całej wielkiej mojej sympatii do Incubusa, szalikowcem tego składu nie byłem i przychodziłem na ten koncert raczej z dość obojętną ciekawością, co „dinozaury” pokażą. No i wydarzył mi się kolejny wieczór cudów, gdzie od samego początku szczęka opadała coraz niżej, a ręce coraz bardziej drżały z emocji generowanych przez muzyków na scenie, skutecznie utrudniając wykonanie zdjęć. Nie było mowy o żadnym odcinaniu na scenie kuponów od popularności sprzed kilku dekad i dorabianiu do amerykańskiej emerytury. Incubus to wciąż moc i potęga koncertowa.
Kolejna świetnie przygotowana impreza przez agencję Knock Out Productions. Poniżej setlista utworów wykonanych przez Incubus tego wieczoru w krakowskim Studio oraz krótka fotorelacja z koncertu.
1. Karma, Come Back
2. Privilege
3. Anna Molly
4. Just a Phase
5. Nice to Know You
6. Glitterbomb
7. The Warmth
8. Echo (With extended outro)
9. Come Together (The Beatles cover)
10. Sick Sad Little World
11. Vitamin
12. Love Hurts
13. Are You In? (z fragmentem „Riders on the storm” The Doors )
14. Pardon Me
15. Stellar
16. Dig
17. Wish You Were Here (z fragmentem „Wish You Were Here” Pink Floyd )
Bisy:
18. Warning
19. Drive
Tekst i zdjęcia: Sobiesław Pawlikowski