Richard Bona – wirtuoz gitary basowej ponownie zagościł w Polsce, tym razem w gdańskim klubie Stary Maneż. Tym razem był to program specjalnie sformatowany pod kątem rumby, salsy i samby, dzięki czemu basiści – fani Richarda, mogli w końcu swobodnie zabrać zwoje dziewczyny i żony, bo to był bardziej wieczór dla nich.
Już poprzednia płyta Bony „Bonafied”, była najmniej basowym albumem, ale za to najbardziej emocjanalnym i głębokim w jego dyskografii. Ostatnie wydawnictwo „Heritage” to równie „abstrahujący od basu” album, ale tym razem jest na nim masa zabawy i mówiąc wprost – to zaproszenie do tańca. Przy tej muzyce nie sposób spokojnie stać, czy tym bardziej siedzieć, dlatego cała sala Starego Maneża szybko została rozruszana i obdarzona przez zespół radosnymi wibracjami. Richard nie byłby sobą, gdyby nie wplatał do aranży pieśni co jakiś czas funkowo – jazzowych zagrywek, dlatego na prawdę wszyscy mieli wiele przyjemności tego wieczoru.
Mandekan Cubano, to zespół złożony ze świetnych muzyków, mieszkających od lat w Nowym Jorku. Są to piekielnie uzdolnieni zawodnicy: pianista Osmany Paredes, perkusjonici Luisito oraz Robero Quintero, perkusista Ludwig Afonso, puzonista Rey Alejandro oraz trębacz Dennis Hernandez). Razem z Boną tworzą imponującą ponadnarodową machinę, która jak mało która potrafi zagrać porywająco folklor – bo tak trzeba nazwać tę muzykę. Jej podstawą był rytm, dlatego na scenie obok sekcji rytmicznej Bona – Afonso dawało z siebie wszystko dwóch perkusjonalistów. To była prawdziwa szkoła gry w stylu afro-latynoamerykańskim.
Koncert zorganizowała Agencja Moment.
Tekst i zdjęcia: Maciej Warda