Trochę się zastanawiałem, czy wrzucenie do rubryki „Garaż” zespołu Jack Crusher ma sens. Grają w nim goście z przeszłością w takich hordach jak Spinal Cord, Devilyn, Hell-Born, Trauma czy Cryptic Tales, więc pod względem doświadczenia mogliby wciągnąć nosem większość grup, które się w „Garażu” pojawiły. Ale stało się.
Jack Crusher powstał w 2013 i gra metal. Wymienione w poprzednim akapicie nazwy zespołów mogłyby zasugerować, że Jacek Rozdrabniarka (sam to wymyśliłem – dobre, co?) gra jakiś death albo black metal wyciągnięty prosto z trzewi piekła. A tymczasem grupa gra metal, owszem, ale bardziej w okolicach ogólnie pojętego groove metalu z wokalami przywodzącymi momentami na myśl scenę HC.
Nie trzeba być ekspertem, żeby zorientować się, że „Salt the Wound” nie nagrali amatorzy. Trzy zawarte na krążku kawałki to porcja solidnego, mocarnego grania, z pomysłem i werwą. Co więcej – nie ma tutaj pójścia na łatwiznę, bo gitary tną konkretnie i równo (a partie nie należą do najłatwiejszych), riffy są ostre, a sekcja ciężka. Materiał został też zarejestrowany w przyjemnej jakości, choć dla mnie akurat brzmi nieco sprężyście, jakby został trochę przeprodukowany, ale to już kwestia gustu.
Nie będę się rzucał z motyką na słońce i gwarantował Jackowi Rozdrabniarce jakiejś świetlanej przyszłości, ale życzę im dobrze. I chyba moje życzenia nabrały jakiejś mocy, bo zespół koncertuje obecnie po całym kraju w towarzystwie Corruption, a to chyba niezła rekomendacja. Jeśli będą akurat w waszym mieście, to wpadnijcie ich sprawdzić i nabądźcie sobie płytkę, bo nie dość, że jest niezła, to jeszcze całkiem dobrze wydana.
skład:
Mateusz „Mati” Kobos – perkusja
Krystian „Dino” Wojdas – gitara
Michał „Barney” Bachrij – wokal
Łukasz „Bony” Luboń – gitara
Mateusz „Mateyco” Bernardyn – bas
Strona internetowa: www.jackcrusher.pl