Dwie rzeczy na początek: po pierwsze, był w moim życiu taki okres, w którym wydawało mi się, że Symbolical mogą stać się kolejną wiodącą siłą w polskim death metalu. Och, naiwności! Po drugie: „Allegory of Death” ukazała się w końcu w październiku, ale album gotowy jest od nie wiadomo jak długiego czasu, jego recenzje w sieci krążą pewnie od co najmniej pół roku. Opornie to szło, ale w końcu sprawy się ruszyły i płyta ukaże się oficjalnie nakładem Via Nocturna.
Symbolical to porządny reprezentant polskiego death metalu. „Allegory of Death” to co prawda dopiero drugi krążek ekipy, bo zespół jest dość świeży – funkcjonuje od zaledwie kilku lat – ale bynajmniej nie grają w nim amatorzy. Najbardziej rozpoznawalnym członkiem jest perkusista Dariusz Brzozowski, aka „Daray”, aka „Najbardziej rozchwytywany perkusista w Polsce i nie tylko”. Daray robi w zasadzie za twarz Symbolical, bo nawet wytwórnia informuje o nowym materiale grupy, wspominając o tym, że bębni w niej Darek. Poza nim mamy tu gości sezonowanych i sprawdzonych w boju m.in. w barwach Infernal Death, Valkenrag czy The John Doe’s Burial. Rzut oka w CV i wiadomo, że goście wiedzą, z czym death metal jeść.
Debiutancki album „Collapse In Agony” z 2015 roku, delikatnie mówiąc, zwracał uwagę. Trzy lata później Symbolical powracają z „Allegory of Death”. Nie jest to materiał tchnący świeżością, bo death metal ma to do siebie, że ramka jest bardzo sztywna i trudno ją rozepchać. Jednak to, co się na tej płycie znalazło, jest satysfakcjonujące i trzyma poziom. Symbolical szukają przede wszystkim ściany dźwięku i betonowego brzmienia. Od pierwszych sekund „Fallen Renegade” główną rolę stanowi tutaj rytm, perkusja jest bardzo wyrazista (bo i po co chować w miksie takiego zawodnika jak Daray?). Wydaje się, że na tym oparta jest cała konstrukcja utworów. Momentami Symbolical zaskakująco wręcz blisko do zespołów, w których rządzą stopy, jak choćby Gojiry, przez co kwartet wydaje się być pomostem między klasyką gatunku, a nowoczesną, techniczną sceną. W wielu fragmentach „Allegory of Death” sunie ciężko i bardzo wolno, zbliżając się mocno do klimatów death/doom (początki „Not On the Cross”, „Prometheus Trial”, „Requiem in Igne” i parę innych), by potem rozjechać znów całość niespiesznym, ale mocno groove’owym riffem. Na mnie akurat te wolniejsze momenty działają lepiej, bo kiedy Symbolical przyspieszają do swoich średnich temp mam wrażenie, że nie proponują mi nic nowego. W tym pełnym, ciężkim, dość ciepłym brzmieniu gubi się też naturalna agresja, która zza technicznej poprawności wyłania się zaledwie kilka razy (choćby wtedy, kiedy zmienia się na moment barwa wokali na początku „Pseudo Master” – kiedy odpowiadający za nie Cymer przestaje się pilnować, robi się ciekawiej, naturalniej, niebezpieczniej). Niemniej jednak całe „Allegory of Death” to niezła rifforama, gar gorącej smoły wylewany na głowę słuchacza bez zbędnego pośpiechu. Jeśli życie nie przeszkodzi Symbolical w kuciu żelaza, może kiedyś faktycznie będą wiedli w polskim śmierć metalu prym. Ale tłok przed tronem jest duży, więc Cymer, Sloq, Daray i Lucas muszą się mocno postarać i porozpychać łokciami. Póki co mają naprawdę porządny start.
Wyd. Via Nocturna