W wywiadzie dla magazynu “Decibel” Marty Friedman, były gitarzysta grupy Megadeth wyjaśnił, dlaczego wydał swój album po tym, jak nazwał muzykę instrumentalną „ślepą ulicą”:
„Tak, jestem hipokrytą. Zabawą rzeczą jest to, że artyści często zaprzeczają samym sobie i ja jestem tego przykładem. Naprawdę sądzę, że muzyka instrumentalna jest „ślepą uliczką”, jeśli jest się ambitnym muzykiem.”
Marty Friedman określa swój status jako uznanego muzyka, co daje mu ten przywilej, aby nagrać album instrumentalny. Sam komentuje: „Grałem przez dłuższy czas i zyskałem grono fanów, które jest dość różnorodne. W Japonii większość ludzi zna mnie z programu telewizyjnego i nie wie nawet, że jestem muzykiem. Niektórzy znają mnie tylko z albumów solowych. Inni znają mnie tylko z mojego dawnego dorobku. Ta rozmaitość daje mi luksus robienia wszystkiego, co tylko chcę.”
Ostatni krążek Marty’ego Friedmana ,”Inferno”, jest już w sprzedaży. Zawiera on w większości kawałki instrumentalne, a tylko cztery zawierają wokale.
źródło: ultimate-guitar.com