Wokół ostatniej płyty Megadeth „Super Collider” narosło sporo kontrowersji w związku z dużą ilością krytycznych głosów, jakoby zespół zatracił swój metalowy charakter i „sprzedał się”. Członkowie grupy wystąpili w obronie swojego materiału.
To z pewnością jedna z naszych najbardziej kontrowersyjnych płyt. Typowym utworem przewodnim płyty Megadeth mógłby na przykład zostać taki kawałek jak „Kingmaker” utrzymany w ciężkim, tradycyjnym stylu. Wydaje mi się, że wielu fanów thrashu zareagowało w stylu „o mój Boże, co się stało z Megadeth, zrobił się z nich zespół popowy…”. Ale słuchasz tej płyty i znajdujesz na niej takie utwory jak „Kingmaker”, „Dancing in the Rain”, „Built for War”, „Burn”. To przecież klasyczne piosenki Megadeth z klasycznymi riffami.
Powiedział Dave Ellefson w rozmowie z WikiMetal na temat materiału z płyty „Super Collider”. Tymczasem Dave Mustaine w wywiadzie dla Brave Words odniósł się bezpośrednio do ludzi krytykujących zespół w internecie:
Nasi prawdziwi fani szanują to, co robimy i wiedzą, że Megadeth nie ogranicza się wyłącznie do stylistyki thrashu. Nigdy nie wpasowaliśmy się w te ramy i ktokolwiek spytał mnie o rodzaj wykonywanej muzyki, zawsze odpowiadałem, że jesteśmy po prostu Megadeth, mając na myśli zespół, który gra różnego rodzaju piosenki, inspirując się zarówno jazzem, muzyką klasyczną czy punk-rockiem. Jasne, to my napisaliśmy „Black Friday”, ale jesteśmy inni. Nie jesteśmy jak AC/DC czy Motorhead, nasze kawałki nie są podobnymi do siebie, prostymi piosenkami rockowymi. To po prostu metal. Niektórym ludziom się to podoba, innym nie, ale w internecie jedna osoba może mieć sto kont e-mailowych i publikować obraźliwe wypowiedzi na szmatławych stronach internetowych. Ludzie to czytają i myślą, że ten gość jest prawdziwy, ale wcale tak nie jest. Są tylko dwie czy trzy osoby, których główną misją jest wygadywanie bzdur na temat każdego, nie tylko Dave’a Mustaine’a, nie tylko Megadeth – oni nienawidzą wszystkich. Połowa tych wypierdków nie powiedziałaby mi tego w twarz, bo wcześniej posikali by się w portki ze strachu, stając ze mną twarzą w twarz.
Mocno powiedziane, ale nie sądzicie, że dużo w tym racji? A wy jak oceniacie najnowszą płytę Megadeth?