Na tym albumie używałem mojego Gibsona SG – tego samego, co przez następne 10 lat – z kolumną Laney lub Marshall. Nie mieliśmy nawet czasu, by popracować nad brzmieniem, po prostu ustawiliśmy mikrofony przez wzmacniaczami i zaczęliśmy grać. Zupełnie jakbyśmy występowali na żywo.
Większość solówek na tej płycie nagrałem w ten sam sposób, w jaki robię to dzisiaj – w większości improwizując. Zagrałem rozbudowane solo do utworu „Warning” w dwóch podejściach. Pierwsze było znacznie lepsze niż drugie, ale nasz ówczesny tak zwany producent, który nigdy wcześniej nie produkował żadnej płyty, postanowił zostawić na albumie tę drugą wersję bez konsultacji z nami.
http://www.youtube.com/watch?v=geLR_0_mLYM
źródło: guitarworld.com