Gus G zamknie 2021 rok nowym instrumentalnym solowym albumem „Quantum Leap”. Zawarł na nim 10 utworów, z których jednego właśnie możemy posłuchać.
Materiał nazwany „Quantum Leap” powstał podczas lockdownu, kiedy to Gus zaczął łączyć swoje muzyczne pomysły, aby czymś się zająć. Doprowadziło go to – ku jego własnemu zaskoczeniu – do jeszcze większego wysiłku i w ostateczności do nagrania całego albumu.
Oto co mówił o nadchodzącej płycie (cytujemy za serwisem www.sonicperspectives.com): „Nie zrobiłem 'Quantum Leap’ z zamiarem, by był to kolejny album z cyklu tych solowych. Było to bardziej pytanie: 'Co jeszcze tam jest?’ Potrzebowałem kreatywnego ujścia. W dzisiejszych czasach jako artysta możesz w zasadzie robić, co chcesz i jest na to publiczność. Muzyka instrumentalna sama w sobie może nie jest wielkim sprzedawcą, ale każdy i może słuchać wszystkiego, a ja nie mam ograniczeń co do tego, co mogę zrobić.”
Potrzebowałem kreatywnego ujścia. W dzisiejszych czasach jako artysta możesz w zasadzie robić, co chcesz i jest na to publiczność. Muzyka instrumentalna sama w sobie może nie jest wielkim sprzedawcą, ale każdy i może słuchać wszystkiego, a ja nie mam ograniczeń co do tego, co mogę zrobić
„Na płycie jest kawałek, który jest trochę synth-wave (’Night Driver’), jest bluesowa ballada (’Enigma Of Life’), jest utwór, który ma więcej elementów progresywnych (’Into The Unknown’), jest trochę power metalu (’Demon Stomp”, 'Judgement Day’), a zatem wszystko pod parasolem hard rocka / heavy metalu, tylko, że chciałem, żeby było to trochę urozmaicone. Nie brzmi to tak, jakbym napisał 10 różnych riffów na niskiej strunie E i nałożył na to garść solówek. I nikt nie może powiedzieć: 'Lubię muzykę, ale nienawidzę tego typu wokali…’, ponieważ nie ma wokali.”
Nie brzmi to tak, jakbym napisał 10 różnych riffów na niskiej strunie E i nałożył na to garść solówek. I nikt nie może powiedzieć: 'Lubię muzykę, ale nienawidzę tego typu wokali…’, ponieważ nie ma wokali
Słuchamy!