O Jakubie pisze teraz wiele serwisów na całym świecie. Jest uważany za jednego z najważniejszych progresywnych gitarzystów „eksperymentalnych”, którzy pomału w świadomości fanów gitary wypierają „starą gwardię”. Bardzo się cieszymy, że wiele lat starań i wyrzeczeń tak pięknie teraz procentuje. A będzie jeszcze lepiej, bo Jakub to zawodowiec, który wie czego chce i dąży do tego z głową.
Jakub Żytecki gra od wielu lat, ale można powiedzieć, że ugruntował swoją pozycję jednego z najbardziej pomysłowych gitarzystów swojego pokolenia poprzednim albumem „Nothing Lasts, Nothing’s Lost”. Najnowszym, nadchodzącym albumem Jakub zamierza jeszcze bardziej przesunąć granice gitarowego grania, co pokazuje nowy singiel 'Wait’.
Jakub tak komentuje tę kompozycję i płytę: „’Wait’ to drugi utwór wzięty z mojej nadchodzącej płyty, zaplanowanej na początek 2023 roku. Z jakiegoś powodu zawsze grawitowałem w kierunku tej cienkiej linii pomiędzy nadzieją a rezygnacją i czuję, że ten album jest emocjonalnie właśnie o tym wszystkim. Jest piękny, głośny, a jednocześnie momentami medytacyjny. Po prostu nie mogę się doczekać, by wysłać go światu. Już prawie jest.”
Z jakiegoś powodu zawsze grawitowałem w kierunku tej cienkiej linii pomiędzy nadzieją a rezygnacją i czuję, że ten album jest emocjonalnie właśnie o tym wszystkim. Jest piękny, głośny, a jednocześnie momentami medytacyjny
Warto przypomnieć, że inny mistrz gitary fusion, Plini, wyrusza niebawem na trasę z Jakubem, Owane i Jackiem Gardinerem. W 2023 roku zagrają w Krakowie, o czym pisaliśmy TUTAJ
Składzik na „Wait”:
Józef Rusinowski – perkuska
Michał Sarapata – bas
Jakub Żytecki – gitara