The Beatles i Black Sabbath to dwie totalnie różne kapele. Beatlesi stworzyli wzór męskiego zespołu piszącego przebój za przebojem, a Sabbath od początku skłaniali się ku stylowi heavy, ale obydwie mają rhythm and bluesowe, czy po prostu rockandrollowe korzenie. Sprawdźmy co o Ozzym i spółce powiedział kiedyś Macca.
W wywiadzie przeprowadzonym na potrzeby filmu dokumentalnego „God Bless Ozzy Osbourne” z 2011 roku (fragment transkrybowany przez portal rockandrollgarage.com) Paul powiedział parę słów o Black Sabbath i o tym, jak byli wyjątkowi, kiedy pojawili się po raz pierwszy.
„Chodzi mi o to, że słuchając tego teraz nie brzmi to aż tak szalenie, ale wtedy było to całkiem zwariowane, totalnie od czapy. Wiemy o ciemnej i jasnej stronie życia, o dobrej i złej stronie”.
Chodzi mi o to, że słuchając tego teraz nie brzmi to aż tak szalenie, ale wtedy było to całkiem zwariowane, totalnie od czapy
„Myślę, że prawdopodobnie atrakcja polegała na tym, że coś takiego nigdy nie było zrobione, dopóki Black Sabbath nie zaczęli się tym zajmować. I ludzie mówią wówczas 'Oh yeah this is great, well cool’. To tak jak z atrakcyjnością Draculi czy wampirów. To bogate źródło do eksploracji, tak myślę”.
Myślę, że prawdopodobnie atrakcja polegała na tym, że coś takiego nigdy nie było zrobione, dopóki Black Sabbath nie zaczęli się tym zajmować. I ludzie mówią wówczas 'Oh yeah this is great, well cool’. To tak jak z atrakcyjnością Draculi czy wampirów
Niektórzy uważają, że pierwszą piosenką heavy metalową ever była „Helter Skelter” The Beatles, ze względu na jej ciężar jak na czasy, w których została wydana. Najbardziej zainteresowany znawca tematu, czyli Ozzy, jednak nie zgadza się z tym. Jak wyjaśnił w wywiadzie dla magazynu GQ w 2020 roku: „Nieee, to nie jest ciężkie. To po prostu szybka piosenka na temat „na łeb, na szyję”. Może można by powiedzieć, że bardziej 'You Really Got Me’ The Kinks albo kawałek The Who. Tyle, że ja nawet nie uważam siebie za heavy metalowca. Zrobiłem kilka ciężkich rzeczy, ale robiłem też rzeczy melodyjne, balladowe.”
Ja nawet nie uważam siebie za heavy metalowca. Zrobiłem kilka ciężkich rzeczy, ale robiłem też rzeczy melodyjne, balladowe