Wszyscy powinniśmy wyczekiwać tego albumu, bo po pierwsze Bruno Mars to jeden z najbardziej utalentowanych artystów w branży, a po drugie, muzyka, którą proponują na nadchodzącym krążku skupia większość cech tego, co było w niej najlepsze w minionych dekadach.
Jak to się zaczęło? Duet Bruno Mars i Anderson .Paak (amerykański raper, piosenkarz, autor tekstów, producent muzyczny i perkusista) po raz pierwszy połączył siły już w 2017 roku, kiedy koncertowali razem podczas europejskiej części Marsa 24K Magic World Tour (występy otwierał Paak), odbył razem jam session, dzięki czemu panowie postanowili połączyć siły. Mars powiedział wówczas w oświadczeniu: „Pamiętasz ten pomysł, który mieliśmy w 2017 roku? Zróbmy to.” To był słuszny plan.
Na początku tego roku założyli zespół Silk Sonic. Po wydaniu dwóch urzekających singli zatytułowanych „Leave the Door Open” (bagatela 410 milionów wyświetleń na YouTube) i „Skate”, magazyn Rolling Stone napisał: „Muzyka na dobre samopoczucie Bruno Marsa i Andersona .Paaka pochodzi z ciężkich czasów i prawdziwego bólu”. I dokładnie tak jest, trochę to kontrastowało z pandemią i lockdownem, ale nie można się źle czuć oglądając ich klipy nakręcone na skąpanym w słońcu dziedzińcu studia nagraniowego.
✨✨ #SilkSonic ALBUM OUT NOVEMBER 12!!!! 🚀🚀 Pre-Save/Pre-Order: https://t.co/mrMvL9n5w2@AndersonPaak @Bootsy_Collins
+ a big happy birthday to @BrunoMars 🎉🎉 pic.twitter.com/V29Vm5mm7l
— Silk Sonic (@silksonic) October 8, 2021
Panowie wreszcie ogłosili, że ich nowy album jest w drodze, a pomógł im w tym nie kto inny jak jak Bootsy Collins, nota bene twórca nazwy zespołu. Dzisiaj już wiemy na pewno, że płyta ukaże się 12 listopada i będzie nosiła tytuł „An Evening With Silk Sonic”. Teraz dodatkowo zwerbowali Bootsy Collinsa, który jest określany jako „gospodarz i gość specjalny” na albumie. Już niedługo przekonamy się czy Mateus Asato, gitarzysta koncertowy Marsa, także maczał palce w pracy nad albumem.