Improwizacja w jazzie polega, w pewnym uproszczeniu rzecz jasna, na ogrywaniu akordów lub zwrotów harmonicznych za pomocą odpowiednio dobranych skal. Zasadniczo każdy akord mogę ograć kilkoma różnymi skalami – dobieram je w zależności od kontekstu harmonicznego, ale i tak zazwyczaj improwizujący muzyk ma dość dużą dowolność. Możliwości jest mnóstwo: w improwizacji można używać skal durowych, molowych, modalnych, symetrycznych, orientalnych, pentatonik… W tym odcinku warsztatów zajmiemy się skalami molowymi. Są trzy podstawowe odmiany skal molowych: moll naturalny, harmoniczny i melodyczny.
Przykład 1. Skale molowe
W muzyce klasycznej moll melodyczny jest grany po innych dźwiękach w górę (z podwyższonym IV i V stopniem, jak w przykładzie 1.) i w dół (po skali molowej naturalnej). Muzycy jazzowi trochę to uprościli: moll melodyczny gramy w górę i w dół tak samo, a dla porządku możemy za Alem Di Meolą przechrzcić tak graną skalę na „jazz melodic minor”, czyli „moll melodyczny jazzowy”. Tak jest chyba prościej.
Oczywiście każdą skalę można opalcować na kilka różnych sposobów: dobrym pomysłem jest znalezienie i wyćwiczenie przynajmniej 3-4 palcowań do każdej skali (tak na początek…) – dzięki temu unikniesz przywiązania do jednej pozycji na gryfie. Pracując nad palcowaniem, pamiętaj, że powinno ono być dobrane do typu gitary, na której grasz. Patenty, które są bardzo wygodne na gitarze elektrycznej, nie zawsze sprawdzą się na gitarze klasycznej, że o basie już nie wspomnę… Palcowanie w przykładzie 2. jest dość uniwersalne, powinno się sprawdzić na każdym rodzaju gitary.
Czytaj także: Jak improwizować na basie?
Ćwicząc skalę, staraj się grać ją w jej pełnym zakresie (dla danego palcowania) – a więc od najniższego dźwięku należącego do skali (w tym przypadku będzie to jej podstawa, dźwięk A) do najwyższego (tu: trzeci stopień, dźwięk C). W przykładzie 2. podałem kilka sposobów ćwiczenia skali.
Przykład 2.
Ćwiczenia graj koniecznie z metronomem – najlepiej ustaw go na ćwierćnutę (w ćwiczeniu zaznaczyłem dźwięki, na które wypadnie wtedy uderzenie). Jeśli grasz kostką, stosuj kostkowanie naprzemienne (góra-dół, na zmianę), jeśli grasz palcami, koniecznie graj palcami i–m, na zmianę.
W palcowaniu skali nie użyłem pustych strun, dzięki temu skalę można przesuwać. Zagraj ten sam wzór palcowania np. trzy progi dalej (czyli od VIII progu), a uzyskasz skalę C… To najprostszy sposób na granie jednej skali w różnych tonacjach – choć oczywiście nie jedyny!
Przykład 3. Skala C-moll naturalna. Spróbuj teraz zagrać C-moll harmoniczny i melodyczny jazzowy!
Kolejnym etapem ćwiczenia skal jest granie zagrywek (tzw. „licków”). To bardzo ważne. Na tym etapie pracy spróbuj „wyczuć” ćwiczoną skalę. Postaraj się nucić grane melodie: w ten sposób będziesz miał lepszy kontakt z wykonywanymi dźwiękami. Oprócz tego – co bardzo ważne – unikniesz „zlewania połączenia” między palcami a głową, zachowasz lepszą kontrolę nad tym, co grasz. Spróbuj wymyślić i wyćwiczyć przynajmniej kilka własnych zagrywek. Pamiętaj o nuceniu granych melodii.
Muzycy twierdzą, że dobra improwizacja nie musi opierać się na znajomości wielu skal – wystarczy wiedzieć, jak można wykorzystać kilka skal na bardzo wiele sposobów. A skale molowe otwierają mnóstwo możliwości.
Przykład 4.
Najbardziej oczywistym zastosowaniem skal molowych jest ogrywanie molowych akordów. Zauważ jednak, że dźwięków ze skal A-moll użyłem nie tylko na akordzie Am (takt 1), ale także na akordzie Dm (takty 4 i 6), a nawet Bm7 (takt 2). Skale A-moll użyłem także ogrywając akordy durowe (takty 3, 5 i 7). Skale A-moll harmoniczną i melodyczną zagrałem wreszcie na dominantach (akordy E7 i G7). Oczywiście, można by to samo wytłumaczyć w bardziej skomplikowany sposób, np. w drugim takcie wykorzystałem skalę lidyjską i alterowaną… O wiele prościej jest jednak (przynajmniej na początku) nie wprowadzać zbyt wielu nazw skal, natomiast wzorem metody Joe`go Passa (zob. „Joe Pass’ Guitar Style” – polecam!) szukać tzw. „centrów tonalnych” – akordy w przykładzie 4. mogę traktować jako należące do tonacji A-moll, więc po prostu używam skal A-moll, nie przejmując się (na razie) tym, że mogę pewne ich wariacje nazywać inaczej… Oczywiście, za jakiś czas trzeba by do tego zagadnienia wrócić, choćby przy okazji pracy nad stylistyką bebopową czy harmonią modalną, ale to już całkiem inna historia.
Wracając do „centrów tonalnych”: zauważ, że akordy Bm – E7 (takt 2) mogę ograć zarówno skalą A-moll melodyczną – jeśli chcę zasugerować słuchaczowi rozwiązanie na molową tonikę (czyli na A-moll), jak i dźwiękami ze skali A-dur, jeśli chcę podkreślić durowy charakter tego fragmentu (zob. przykład 5.)
Przykład 5.
Mam pewne opory, proponując jako materiał do ćwiczenia skal molowych Mr. PC. To molowy blues skomponowany przez Johna Coltrane’a (to przecież Coltrane, ale z drugiej strony nie ma co przejmować się bardziej niż jest to absolutnie niezbędne, prawda…?). Oczywiście, improwizując w tym utworze, używam wielu skal, niemniej jednak można zagrać w tym utworze w miarę składne solo, wykorzystując tylko jedną skalę molową (no, może dwie…) Zanim zaczniesz to grać, postaraj się zdobyć jakieś dobre nagranie – polecam płytę „Giant Steps” (Johna Coltrane’a oczywiście). Najpierw naucz się melodii, potem akordów. Pamiętaj, że akordy podane nad tematem, a zwłaszcza te zaproponowane w diagramach, to najprostsza – niekoniecznie najlepsza – wersja. Być może warto by przypomnieć sobie zasady realizowania akompaniamentu w jazzie? Następnie spróbuj sprawdzić, czy wybrana przez Ciebie skala będzie w miarę pasowała do każdego akordu: jeśli nie – poszukaj lepszego rozwiązania! Słuchając nagrania, na pewno zauważysz, że muzycy używają tam wielu różnych skal, czasem odchodzą dość daleko od starej, dobrej skali C-moll. Stylowe wykonanie tego standardu wymagałoby dość dużej znajomości skal (w mini-warsztatach napisałem o pentatonice bluesowej, która również przydałaby się w tej improwizacji) i harmonii jazzowej, że o frazowaniu i artykulacji nie wspomnę, ale na potrzeby ćwiczenia spokojnie możesz na razie ograniczyć się do niezbędnego minimum.
Oczywiście utwór jest w oryginalnej tonacji, czyli w C, a zatem przydałoby się (jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś) cofnąć się o kilka akapitów do góry i sprawdzić, jak można zagrać skale molowe C.
Mr. PC – John Coltrane
Teraz spróbuj nagrać kilka chorusów (pełnych obiegów utworu) akompaniamentu i poćwicz skale molowe.
Staraj się nucić to, co grasz: muzyka powinna płynąć z twojej wyobraźni, a nie z palców. Jeśli zagrasz dźwięk, który nie pasuje, podnieś lub obniż go o pół tonu: najprawdopodobniej w ten sposób wrócisz do skali (lub akordu).
Zawsze musisz wiedzieć, w którym miejscu chorusa się znajdujesz. Jeżeli jednak się zgubisz, zrób pauzę, posłuchaj uważnie akompaniamentu i spróbuj się odnaleźć – to bardzo potrzebna umiejętność. Pamiętaj, że w jazzie najczęściej spotykane są dwu-, cztero- lub ośmiotaktowe frazy. Zawsze możesz po prostu poczekać na początek następnej.
Nie bój się powtarzać udanych motywów. Początkujący improwizatorzy często zasypują słuchaczy tysiącem pomysłów na minutę, co sprawia raczej chaotyczne wrażenie. Tymczasem powtarzany motyw – czy to dosłownie, czy w progresji – ułatwia słuchaczom zrozumienie tego, co grasz.
Składniki akordu to bardzo dobre dźwięki do rozpoczynania i kończenia fraz – tak grana melodia brzmi naturalnie i daje słuchaczowi poczucie harmonicznej stabilności. To co grasz, będzie bardziej czytelne.
Przede wszystkim słuchaj innych muzyków! Żeby dobrze grać jazz, musisz najpierw osłuchać się z tą muzyką – wiele wspaniałych dźwięków już zagrano, tej inspiracji po prostu nie da się przecenić.
Marcin Olak – absolwent warszawskiej Akademii Muzycznej. Gra na gitarze klasycznej, akustycznej i elektrycznej. Koncertuje i nagrywa solo i w zespołach: od formacji jazzowych, poprzez orkiestrę symfoniczną, aż do klasycznych zespołów kameralnych. Więcej informacji na stronie: www.marcinolak.art.pl