Często nawet nie wiesz, że katastrofa wisi w powietrzu… Wielu z nas zdaje się nie zauważać sygnałów niedomagania, jakie wysyła nam nasz ukochany instrument. A mała przeoczona usterka może dać o sobie znać w najmniej odpowiednim momencie, czyli podczas koncertu. Najczęściej w katastrofalny sposób, bo gitara po prostu przestaje grać.
Doktor G przytacza w kolejnym odcinku swoich porad historię pewnego Strata… Właściciel instrumentu ignorował z pozoru błahy problem, bo na dobrą sprawę nie utrudniało mu to jakoś specjalnie życia. Cała sprawa skomplikowała się podczas jednego z koncertów na żywo, kiedy potencjometr, bo o nim mowa, zaczął obracać się coraz bardziej wokół swojej osi. W pewnym momencie gitara przestała grać, a zespół dokończył koncert w trio.
Jak ustrzec się katastrofy? Odpowiedzi na to pytanie udzieli wam Doktor G – gitarowych porad szukajcie we wrześniowym wydaniu magazynu TopGuitar (TG 9/2011).