Kiedy w styczniu tego roku Machine Gun Kelly ujawnił swoją współpracę z firmą Schecter i jej efekt w postaci sygnowanej gitary. Sęk w tym, że instrument wyprodukowano po to, by się sprzedawał, a wielu gitarzystów nie było zachwyconych jej wyglądem, który przypomina.. żyletkę.
Wszyscy mamy przed oczami słynny, popularny topór Cort Axe, na którym grał Gene Simmons z KISS, ale czy „żyleta” Kelly’ego jest w stanie choć trochę zbliżyć się do jego popularności? Pomóc w tym mogą wypowiedzi znanych gitarzystów. Dosyć dobrze o Schecterze Kelly’ego wypowiadał się Alex Skolnick (filmik poniżej): „Trzeba się przyzwyczaić do tego kształtu. Nigdy nie byłem fanem dziwnych kształtów, nie mam nawet Flying V. Ale wiesz, muszę mu oddać szacunek, bo zrobił coś innego.”
Wygląda że jest naprawdę knciasta, ale to iluzja. Są inne markowe gitary – nie będę wymieniać żadnych nazw – które są naprawdę ostre na górnych krawędziach, jakby niebezpieczne
a teraz kolejny znany i lubiany gitarzysta wyraził opinię o „żylecie”. Podczas niedawnej rozmowy z Ultimate Guitar nasz dobry znajomy z DragonForce, Herman Li, podzielił się swoimi przemyśleniami na temat tej wyjątkowo wyglądającej gitary: „Wiem, że wielu ludziom ona się nie podoba. Mówią: 'To niewłaściwy przekaz’. A ja uważam, że to sprawa artysty. Cokolwiek robisz, masz przejebane, wiesz? Jeśli zrobisz normalną gitarę, ludzie z kolei powiedzą: 'No cóż, mnie to nie obchodzi. Mogę kupić inną gitarę bez twojego imienia i nazwiska na niej, albo po prostu kupię coś tańszego.”
Li stwierdził również:
Szczerze mówiąc, nie mam problemu z tą gitarą. To część jego rekwizytu scenicznego. Może to być młotek. Może to być piła