Arrow to nie jest jakiś wielki, światowy brand, ale produkt skierowany na polski rynek, charakteryzujący się wszakże wysoką jakością i uczciwym stosunkiem jakości wykonania do ceny. Dzisiaj mamy coś dla basistów, ale w kolejce do testu czekają już dwie piękności dla gitarzystów.
Na początek wypada zaznaczyć, że prezentowana gitara basowa leży w segmencie entry level. Nie jest zatem przeznaczona dla zawodowców, którzy oczekują od instrumentu, że będzie inwestycją kapitału.
Nasza basówka natomiast na pewno nie sprawi kłopotu początkującym basistom, ponieważ po pierwsze posiada wszystko, co potrzeba, by można ją było efektywnie wykorzystać na próbie i na scenie, a po drugie jest wygodna i dość komfortowa w obsłudze, jeśli tylko wykonamy jedną czynność, opisaną w przedostatnim akapicie. Jest też bonus w postaci atrakcyjnego wyglądu i fajnego brzmienia, ale o tym za chwilę.
Na wątpliwości, co do jakości wykonania Arrow Louisiana 4, które mogą pojawić się z powodu zaskakująco niskiej ceny, odpowiedź jest prosta – skoro pojawia się tutaj, w serwisie TopGuitar (a kiedyś marka ta bywała już na łamach naszego magazynu), to jest warta Waszego zainteresowania. Wypada zatem ten temat rozwinąć, co też ochoczo czynimy.

Opis, budowa, specyfikacja…
Nazwa Arrow Louisiana 4 dobrze brzmi i ładnie koresponduje ze stylowym wyglądem, jaki prezentuje instrument. Jego estetyka jest wynikiem starannego doboru materiałów, pieczołowitego wykonania większości elementów i naturalnego koloru wykończonego z połyskiem. Jeśli szukasz basówki na start, możesz przestać – to wiosełko powinno spełnić oczekiwania.
Jeśli szukasz basówki na start, możesz przestać – to wiosełko powinno spełnić oczekiwania
Gitara Arrow Louisiana 4 posiada topolowy korpus, a szyjkę i podstrunnicę z kanadyjskiego klonu. Konstrukcja jest odpowiednio sztywna, dzięki czemu użyte drewno wyczuwalnie rezonuje, wspomagając niektóre składowe harmoniczne generowane przez struny. Dzięki temu nie trzeba się martwić o jakość dźwięku – na pewno nie brzmi to biednie. Producent pisze, że JB-4 ‘jest w stanie zaoferować brzmienie, które zawstydzi niejednego konkurenta z tego progu cenowego’. Sprawdzimy.
Louisiana ma na wyposażeniu układ dwóch przetworników single-coil i trzy łatwo dostępne potencjometry – dwa Volume dla miksowania sygnału z pickupów i Tone nadający dodatkowe barwy dźwiękom. Osprzęt stanowi mostek w typie Fender Jazz Bass Vintage oraz otwarte klucze. Prostota, prostota i jeszcze raz klasyka…
Prostota, prostota i jeszcze raz klasyka
Specyfikacja
Kształt: JB
Korpus: topola
Gryf: klon kanadyjski
Podstrunnica: klon kanadyjski
Przetworniki: 2 single-coil
Kontrola: 3 potencjometry
Inkrustacje na podstrunnicy: kropki

W praktyce
Zacznijmy od tego, że ten basik musi się uleżeć. Przy pierwszym kontakcie, gdy wyciągamy go z kartonu, jest on praktycznie prosto z fabryki i to po prostu czuć. Wspominałem na początku o „jednej czynności”. No właśnie. Przede wszystkim warto spiłować papierem ściernym, lub małym pilnikiem końcówki progów wyższych pozycji, które minimalnie wystają poza profil (obrys) gryfu. Jest to zabieg, który możemy wykonać w 15 minut, a który sprawi, że wielogodzinne śmiganie po gryfie nie będzie się wiązało z żadnymi niedogodnościami.
Co do uleżenia basu, to po prostu ograjmy go kilka dni, kilka godzin, by progi, struny i pozostałe elementy „uleżały się” bardziej, a instrument ułożył się pod naprężeniem prawidłowo nastrojonych strun.
Gdy to się już stanie, okaże się, że jest on bardzo wygodny, łatwy, lekki i przyjemny w użytkowaniu. Wąska szyjka w niskich pozycjach pozwala na niczym nieskrępowaną grę nawet młodym adeptom sztuki basowej, bez obaw o nadwyrężenie nadgarstka, dłoni, czy palców. W końcu mamy do czynienia z instrumentem dla początkujących i (w sensie pozytywnym!) czuć to na każdym kroku.

Brzmienie
Teraz najważniejsze, a jednocześnie najciekawsze. Choć Arrow Louisiana 4 wygląda stylowo, to na szczęście nie musi on niczego „dowyglądać”. Sygnał z gitary jest czysty i w miarę głośny, nic nie szumi, nic nie sprzęga, słychać tylko „pure sound”.
Przy podstawowym ustawieniu, czyli obydwu grających przetwornikach, ich maksymalnym sygnale i potencjometrze Tone w mniej więcej połowie skali, dosłownie i w przenośni słychać, że nie ma ściemy. Ton jest jasny, trochę „szorstki”, z naciskiem na metaliczną górkę, ale bez przesady – posiada basową, niską podbudowę, która pozwala mu dać radę w większości „rozrywkowych” gatunków muzycznych. Jest on dostatecznie mocny na grunge’owe granie, jednocześnie zachowując otwartą furtkę dla funku, rocka, jazzu czy popu.
Przy regulatorze Tone skręconym prawie do oporu w lewo (wyciszenie wysokich tonów) gitara zabrzmiała ciemniej, bardziej miękko i z cieplejszą barwą, nawiązującą trochę do basów typu Precision. Może to być rozwiązanie dla miłośników brzmienia spiżowych, klasycznych wykonawców w rodzaju Jamesa Jamersona, czy Paula McCartney’a.
Pozostało mi jeszcze wspomnieć o ustawieniu „pota” Tone w pozycji zbliżonej do max w prawo i najbardziej „kozackiej” barwie, jaką na tym „wieśle” uzyskałem. To po prostu „niezła jazda” dla wszystkich lubujących się w indie-rocku bądź pop-punkowych klimatach. Metaliczne, lecz nieco zmatowione „górnym środkiem”, delikatnie szorstkie brzmienie to bardzo mocny punkt programu.
Dystrybutor: https://www.lauda-audio.pl/
