W tym miesiącu przetestujemy gitarę elektryczną Cort Gasoline 1. Cort to jedna z niewielu firm, która oprócz własnych modeli proponuje instrumenty zaprojektowane przy udziale legendarnych lutników. Już pierwsze spojrzenie na tę gitarę utwierdza w przekonaniu, że zrodziła się ona w umyśle szaleńca. Za ten niecodzienny design odpowiedzialny jest Stephen McSwain – człowiek, którego instrumenty spotkać można w kolekcjach Steve’a Vaia, Slasha, Johny’ego 5, Vernona Reida czy panów z Korn…
Budowa gitary elektrycznej Cort Gasoline 1
[dropshadowbox align=”none” effect=”lifted-both” width=”630px” height=”” background_color=”#ffffff” border_width=”1″ border_color=”#dddddd” ]W porozumieniu z Cortem Stephen zaprojektował serię instrumentów elektrycznych i akustycznych pod nazwą Fuel. Serię tworzą instrumenty o dwóch podstawowych wzorach – pierwszy oparty na… kanistrze benzyny, a drugi… puszce oleju silnikowego. Co za wspaniałe połączenie muzyki i motoryzacji![/dropshadowbox]
Stephen McSwain wprowadził do słownika gitarowego nowe pojęcie – sztuka użytkowa. W odróżnieniu do innych lutników i producentów wyszedł z założenia, że kluczową sprawą powodującą, że utożsamiamy się z danym instrumentem, nie jest brzmienie, lecz jego wygląd. W związku z tym każdy jego instrument posiada unikatowy design, a niecodzienność kształtów i rozwiązań technicznych sprawiają, że spod rąk mistrza wychodzą małe dzieła sztuki, na których dodatkowo można grać! W porozumieniu z Cortem Stephen zaprojektował serię instrumentów elektrycznych i akustycznych pod nazwą Fuel. Serię tworzą instrumenty o dwóch podstawowych wzorach – pierwszy oparty na… kanistrze benzyny, a drugi… puszce oleju silnikowego. Co za wspaniałe połączenie muzyki i motoryzacji!
Do testu otrzymałem model Cort Gasoline 1, którego korpus zdobi grafika zdjęta żywcem z kanistra paliwa, jaki spotkać można było w latach 50. w USA. Pierwsze wrażenie po wyjęciu z kartonu to przede wszystkim zaskoczenie. Cort przyzwyczaił nas do lśniących, wychuchanych gitar, a tymczasem oczom naszym ukazuje się punkowy odjazd w stylu retro. Korpus ma liczne przetarcia lakieru, spotkamy je także na gryfie. Całość ma imitować gitarę, która przez ostatnie 50 lat była w trasie koncertowej i traktowana była co najmniej niedelikatnie. Oczywiście wszelkie imitowane przetarcia zostały zabezpieczone lakierem, więc nie ma obawy, że widocznym gołym drewnem zainteresują się korniki.
Powłoka lakiernicza została wykończona matowo, więc powstające z czasem uszkodzenia doskonale wpasują się w ogólny design. Idąc dalej za ciosem, postarzono osprzęt, który – mimo że nowy i sprawny – wygląda, jakby czekał na wymianę już całą dekadę! Nie musimy przynajmniej obawiać się o schodzący chrom z mostka czy zarysowania puszek przetworników – ktoś już dokonał tego za nas, więc akceptując ten stan, mamy problem z głowy. Jeżeli ktoś lubi błyszczące nowością instrumenty z wysokim połyskiem, to widząc Cort Gasoline 1, będzie zniesmaczony. Wielbiciele wszelkich modyfikacji typu Icon czy Aged z kolei poczują się bezsprzecznie zadowoleni.
Przejdźmy do nieco bardziej miarodajnych danych technicznych. Korpus jest dosyć cienki, a jego kształt typu double cutaway nie tylko wygląda uniwersalniei ponadczasowo, ale także dzięki głębokim wycięciom pozwala na łatwy dostęp do wysokich pozycji gryfu. Wykonano go z lipy, co jest zauważalne już przy pierwszym kontakcie z instrumentem – mała waga z pewnością ułatwi sceniczne szaleństwa.
Mostek w gitarze Gasoline 1 to typowa konstrukcja tune-o-matic, w której jednak struny przebiegają przez korpus. Zastosowana elektronika składa się z dwóch firmowych humbuckerów Classic Rocker II umieszczonych w chromowanych, stylizowanych na zaśniedziałe puszkach i w takich samych ramkach. Podobnie jak w klasycznej konstrukcji PAF możemy regulować nabiegunniki w skrajnych cewkach. Uzupełnieniem są dwa potencjometry – volume i tone, a także trójpozycyjny przełącznik wyboru przetworników. Oryginalnie wygląda gniazdo na przewód, które umieszczono na wzór stratocasterów na płycie wierzchniej instrumentu, przy zastosowaniu charakterystycznej płytki maskującej.
Gryf został wklejony w korpus na wysokości XX progu. Wykonano go z trzech kawałków kanadyjskiego klonu. Popularny profil C powinien przypaść do gustu większości gitarzystom. Podstrunnicę zrobiono z palisandru i nabito na niej 22 progi medium. Warto zwrócić uwagę nie tylko na doskonale wykończone progi w gitarze Cort Gasoline 1, ale także staranne wypolerowanie podstrunnicy, co podnosi estetykę instrumentu i jego odbiór przez grającego.
Oryginalne markery w kształcie sześciokątnych podkładek doskonale współgrają z całością, zwłaszcza pokrętłami potencjometrów, które wyglądają jakby ktoś zamontował znalezione w garażu nakrętki… Odchylona pod kątem główka ma oryginalny kształt zaprojektowany przez McSwaina – znajdziemy na niej logo obydwu współpracujących ze sobą producentów. Zamontowane klucze nie mają wybitej marki – postarzone podobnie jak reszta osprzętu pracują jednak bez zastrzeżeń. Duży plus należy się za siodełko, które wykonane jest nie z taniego plastiku, lecz syntetycznej kości Graphteca.
Brzmienie gitary elektrycznej Cort Gasoline 1
[dropshadowbox align=”none” effect=”lifted-both” width=”630px” height=”” background_color=”#ffffff” border_width=”1″ border_color=”#dddddd” ]Jeżeli ktoś lubi błyszczące nowością instrumenty z wysokim połyskiem, to widząc Gasoline 1, będzie zniesmaczony. Wielbiciele wszelkich modyfikacji typu Icon czy Aged z kolei poczują się bezsprzecznie zadowoleni.[/dropshadowbox]
Cort Gasoline 1 nie jest instrumentem dla jazzowych purystów – to widać już na pierwszy rzut oka, dlatego na pierwszym planie podczas odsłuchu skupimy się na brudnych, przesterowanych barwach. Zanim jednak podłączymy instrument, kilka słów o brzmieniu akustycznym. Cort Gasoline 1 ma bardzo dobrze wyważone proporcje konstrukcji. Cienki korpus wykonany z lekkiego i miękkiego drewna lipowego, w połączeniu z wklejanym gryfem tworzy doskonałą bazę do potęgowania rezonansu. Wystarczy uderzyć w struny, żeby poczuć spore wibracje i usłyszeć akustyczne walory zastosowanego drewna. Zgodnie z oczekiwaniami lipowy korpus wprowadza sporo miękkiego i lekkiego środka do brzmienia. W przeciwieństwie jednak do mahoniu brzmienie lipy jest jaśniejsze z większą wyrazistością i selektywnością poszczególnych dźwięków.
Gitara Gasoline 1 broni się sporym sustainem i niezłą dynamiką. Szybki atak, łagodna góra, stonowany dół pasma – słowem – wszystkie niezbędne elementy do rockowej gry. Manualnie instrument spisuje się bez zarzutu – równo nabite progi gwarantują niską akcję, a po odpowiedniej regulacji krzywizny gryfu i menzury wszystko stroi tam, gdzie powinno.
Podłączamy gitarę do wzmacniacza: zastosowane firmowe przetworniki spisują się bardzo poprawnie – nie wzbudzają się na dużych głośnościach i nie brumią. Ich nazwa – Classic Rocker II – odzwierciedla rzeczywiste walory brzmieniowe. Umiarkowany sygnał i podbity środek pasma pozwalają zabrzmieć gitarze typowo rockowo. Począwszy od klasycznych, rockowych barw z minionej epoki, a skończywszy na awangardzie punkowej – tak w skrócie można by scharakteryzować charakter gitary Cort Gasoline 1.
Niezły drive na mocniejszych przesterach idzie w dalszym ciągu w parze ze sporą selektywnością, co ułatwia nie tylko granie szybkich riffów, ale także gwarantuje przebicie się podczas gry solowej. W środkowej pozycji przełącznika pojawi się ładna i wyrazista góra – to idealne ustawienie do gry na lżejszych crunchach. Sporo góry oferuje także przetwornik przy gryfie. Nie jest to typowy humbucker z ciepłym, basowym brzmieniem, chwilami bardziej przypomina singla – wycofany środek, jasna góra, umiarkowany dół. Idealny do gry rytmicznej.
Na brzmieniu czystym słychać pewną dysproporcję w sygnale wyjściowym między przetwornikami. Pickup przy mostku jest zdecydowanie głośniejszy, jednak uzyskana dzięki niemu barwa czysta raczej nie predysponuje go do użytku bez przesteru. Doskonale za to na brzmieniu czystym sprawdzi się przetwornik przy gryfie. Dynamiczny, z umiarkowanym sygnałem, nie przesteruje nam wzmacniacza na czystym kanale. Lekko singlowe brzmienie pokaże swoje walory szczególnie, jeśli ubarwimy je dobrym chorusem.
Ogólna ocena testu gitary elektrycznej Cort Gasoline 1
[dropshadowbox align=”none” effect=”lifted-both” width=”630px” height=”” background_color=”#ffffff” border_width=”1″ border_color=”#dddddd” ]Testowana gitara to szalona punkrockowa propozycja dla odważnych, którzy z jednej strony oczekują dobrze wykonanego, sprawnego instrumentu, a z drugiej mają dość scenicznej monotonii. Ciekawy projekt, poprawne lutnicze wykonanie oraz przystępna cena sprawiają, że obok tej gitary nie da się przejść obojętnie![/dropshadowbox]
Cort Gasoline 1 to instrument, który wyróżnia się przed wszystkim niepowtarzalnym designem. Konstrukcyjnie nie mamy tu do czynienia z gitarową rewolucją – można wręcz powiedzieć, że jest to klasyka w każdym calu. Wizualnie jednak zdecydowanie będziemy wyróżniać się na scenie, co może np. przełożyć się na liczbę zdjęć i widoczność w relacjach z koncertów… Testowana gitara to szalona punkrockowa propozycja dla odważnych, którzy z jednej strony oczekują dobrze wykonanego, sprawnego instrumentu, a z drugiej mają dość scenicznej monotonii. Ciekawy projekt, poprawne lutnicze wykonanie oraz przystępna cena sprawiają, że obok tej gitary nie da się przejść obojętnie!