Twórcze rozwinięcie kostki J.Rockett Archer, czyli boostera i overdrive’u operującego głównie w paśmie środkowym. Dzięki sześciopasmowej korekcji przestery znane z Archera wystrzeliły tutaj w inny wymiar.
Czy aby na pewno wszyscy pamiętają Steve’a Stevensa? Jeśli pamiętamy wspaniałego niepokornego Billy’ego Idola, to musimy pamiętać blaskomiotne solówki i gitary Steve’a – wprost nie do podrobienia, zarówno jeśli chodzi o brzmienia, jak i styl. Czy dzięki temu specyficznemu korektorowi osiągniemy właśnie takie efekty? Wątpię, ale możemy za to dostać profesjonalne narzędzie, z którego Steve regularnie korzysta. Jest to co prawda jedno z wielu takich narzędzi, ale nie wiem, czy nie na tyle istotne, by nazwać je kluczowym, jeśli chodzi o barwy wykręcane przez wspomnianego gitarzystę. Dlaczego można zaryzykować takie stwierdzenie? Bo Archer Rockaway jest wyjątkowy – nie znam drugiej takiej kostki, która będąc rewelacyjnym przesterem tej wielkości, jednocześnie ma na pokładzie sześciopasmowy korektor graficzny. Daje to bardzo wiele brzmień i barw przesteru, w zasadzie nieograniczoną możliwość jego edycji. Archer zdobył popularność na Zachodzi dzięki temu, że wskrzesił czystą, niczym niezabarwioną modulację overdrive, znaną jako Klon Centaur. Były to efekty budowane ręcznie przez Billa Finnegana w latach 1990–1994. Dzisiaj na aukcjach są białymi krukami i J.Rockett słusznie zdecydował się reinkarnować to cudo. Udało się właśnie w formie Archera.
Wiemy już zatem, że Archer Rockaway ma ten sam układ przesteru – czysty, surowy, bogaty i nasycony, ale wzbogacony o tor EQ. I to właśnie on określa końcowe brzmienie naszej gitary. Na pokładzie mamy potencjometry volume oraz gain, którym określamy wyjściowy ton i charakter przesterowania, które kierowane jest do dalszej obróbki. Korektor graficzny operuje na pasmach: do 100 Hz, z centrum na 200 Hz, na 400 Hz, na 800 Hz, na 1,6 kHz i od 3,2 w górę. Można je wzmacniać lub podcinać w zakresie ±18 dB, dlatego zmiany brzmienia mogą być bardzo efektywne. Dzięki temu uzyskamy wiele odmian przesteru, wpłyniemy na jego natężenie, gęstość, barwę i charakter, jednak bez edycji jego tekstury ergo: ziarnistości. W rezultacie słyszymy różne warianty naturalnego, surowego przesteru z nutą miękkiej kompresji i umiarkowanym nasyceniu alikwotami.