Seria DHS to profesjonalne kable instrumentalne, które pojawiły się obok poprzedniej serii DHG (Gold). Tym razem mamy Die Hard z wtykami OneHero, a więc nowa generacja – super trwałe, skuteczne we wszystkich zastosowaniach i… niezbyt drogie, gdybyśmy chcieli je kupować osobno.
Wtyki serii OneHero wyposażono w ergonomiczny i wytrzymały korpus wykonany z odlewu ciśnieniowego ze stopu cynku, a także pozłacane mosiężne złącza. Oznacza to ponadprzeciętną trwałość w warunkach intensywnego użytkowania. Wzmocniona nylonowa osłona oraz tuleja z PCW zapewniają doskonałą ochronę kabla, a specjalny wewnętrzny odciążnik naprężający zapewnia proste i optymalne jego dokręcenie. Czy wspomniałem, że ich powierzchnie „czynne” pokryte są dwudziestoczterokaratowym złotem? Wszystko, aby wzmocnić przewodność i zapobiec korozji, na jaką odsłonięte metalowe części zawsze są narażone.
Przewody
Same przewody to konstrukcja, która jest wynikiem ostatnich prac badawczo-rozwojowych firmy Proel. Mamy zatem produkt na czasie, zaprojektowany zgodnie z najnowszą wiedzą i możliwościami technologicznymi firmy. Marketingowcy powiedzieliby tak: Proel po raz kolejny zdecydowała się zainwestować zasoby w projektowanie innowacyjnych i profesjonalnych narzędzi dostosowanych do rosnących wymagań rynku. My jednak nie będziemy mówić tym językiem, wszak jesteśmy magazynem dla praktyków – muzyków, którzy oczekują jasnych informacji. Oto garść konkretów o tytułowych przewodach. Izolacja zewnętrzna wszystkich modeli wykonana jest z elastycznego PCV (średnica Ø 7,0 mm). Ma ona służyć przede wszystkim ochronie pozostałych powłok przed urazami mechanicznymi i wszelkimi siłami, mogącymi uszkodzić czynne warstwy przewodu. Na podwójne ekranowanie wewnętrzne składają się warstwy PCV (polichlorek winylu) lub LLDPE (polietylen) oraz oplot, czyli siatka miedziana.
Teoria
Koncentryczna powłoka ekranująca (dielektryk) centralną żyłę, w zamyśle odcina sygnał od świata zewnętrznego, by uchronić go od wszelkich zakłóceń, ale ekran zapobiega przenikaniu pola elektromagnetycznego z kabla na zewnątrz, czyli także w drugą stronę. Jest on po prostu zwarty z masą urządzeń, które łączy, co tworzy barierę ochronną dla transmitowanego sygnału. Materiał izolacji ważny jest jeszcze z jednego powodu – przypatrzmy się mu bliżej. W naszym przypadku są to polichlorek winylu oraz polietylen, czyli tworzywa charakteryzujące się niskimi stratami prądu i małą pojemnością elektryczną, co chroni nas przed niechcianymi zmianami impedancji kabla, mającymi z kolei wpływ na przenoszenie wysokich częstotliwości. Ich przenikalność jest na poziomie odpowiednio 3 (PCV) i 2,6 (LLDPE). Im wartość bardziej zbliżona do 1, tym lepiej, ponieważ jako wzorzec przyjęto próżnię (nie przewodzącą nic) i dano jej wartość 1. Dla porównania papier ma tę wartość na poziomie 3,5, a woda do 88.
Miedź OFC (oxygen free copper) lub OFHC (oxygene free high conductivity) stosowaną przez markę Die Hard poddaje się specjalnej obróbce, polegającej na powolnym ciągnieniu i jeszcze wolniejszych chłodzeniu, co pozwala układać się zarodkom krystalizacji w grupach odpowiadających sieci krystalicznej. Pożądany kryształ tworzy się wówczas w formie sześcianu lub trapezoidu. W kablach instrumentalnych czystość metalu ma wartość N4, czyli około 99,99%; dla porównania – w najlepszych przewodach audio dochodzi ona do N8, czyli 99,999999%. Okazuje się jednak, że aby wiernie transmitować sygnał naszych instrumentów na scenie, N4 w zupełności wystarczy, no i – umówmy się – 99,99% to nie jest mało! Dlaczego czystość metalu jest istotna? Im jest ona lepsza, tym oporność miedzianego przewodu zmniejsza się, a przewodność właściwa zwiększa, o co przecież chodzi w kablach instrumentalnych. Poza tym miedź o bardzo wysokiej czystości jest bardziej odporna na utlenianie niż zanieczyszczona. Zobaczmy teraz, co w swojej ofercie ma marka Die Hard, choć zaznaczam, jest to tylko jej część.
DHS100 LU5
Mamy tu końcówki jack mono 6,3 mm–jack mono 6,3mm. Klasyczny przewód instrumentalny w kolorze czarnym. Łatwo się zwija, dość miękki pomimo solidnego ekranu. Dostępne są długości 1, 2, 3, 5, 6, 10 m. Nawet grając na tym dziesięciometrowym nie usłyszałem strat wysokiego pasma częstotliwości, czy innych zakłóceń, co świadczy o wspomnianym wzorcowym ekranowaniu.
DHS120 LU6
Taki sam kabel, ale jeden wtyk jest kątowy. Dostępne długości to 3, 5 i 6 metrów, a zatem producent tymi długościami sugeruje nam bardziej studyjne użycie. Równie wygodny i równie praktyczny.
DHS505 LU18
Zupełnie inna bajka. Tym razem są to profesjonalne kable o końcówkach 2 × RCA męski – 2 × RCA męski (chinche). Kolor oczywiście czarny, a dostępne długości to 1,8 oraz 3 m. Przeznaczony jest do łączenia urządzeń audio z sygnałem niesymetrycznym, np. odtwarzacza CD lub gramofonu z DJ-skim mikserem. Izolacja zewnętrzna: elastyczne PCV Ø 5,0 mm oraz podwójne ekranowanie: LLDPE plus siatka miedziana. Wygodne w użyciu, idealnie spasowane z gniazdami, wyglądające bardzo atrakcyjnie.
DHS530 LU18
Bliźniacze do 505 kable insertowe mające z jednej strony wtyk jack stereo 6,3 mm, a z drugiej 2 × RCA męski. Taki przewód wykorzystamy między innymi do połączeń typu wzmacniacz–rejestrator, czy do sprzętu, z którego wychodzi sygnał liniowy przekazywany do miksera studyjnego lub DJ-skiego.
DHS520 LU3
To kolejny przewód audio tym razem z wtykiem typu mini jack stereo 3,5 mm – (z drugiej strony 2 × RCA męski). Taki kabel podobnie jak model 530 posłuży nam do łączenia rejestratorów audio lub odtwarzaczy mp3 ze wzmacniaczami czy mikserami.
DHS595 LU18
Oto jeszcze inna historia, bo mamy tu mini jack stereo 3,5 mm – 2 × XLR męski, a zatem będzie on służył np. do łączenia syntezatora z wejściem karty lub miksera studyjnego.
DHS560 LU18
Temu przewodowi bliżej do instrumentalno-treningowych potrzeb. Końcówki mini jack stereo 3,5 mm – jack stereo 6,3 mm służyć mogą do bardzo wielu połączeń: m.in. słuchawek, instrumentalnych źródeł sygnału liniowego czy też źródeł smartfonowo-tabletowo-laptopowych.
Ich długości to 1,8, 3 i 5 m. Niewielka średnica ekranu zewnętrznego i jego elastyczność pozwala nosić ten kabel nawet w kieszeni.
DHS200 LU3
To stosunkowo rzadko spotykane profesjonalne niezbalansowane kable mikrofonowe jack mono 6,3 mm – XLR żeński. Dla mniej zaznajomionych z tematem może się to wydawać dziwne, ale takim przewodem wejdziemy z mikrofonem prosto w rejestrator lub np. do syntezatora. Czyli przeznaczenie raczej estradowe. Kolor oczywiście czarny, a długości są i studyjne i estradowe: 3, 5 i 10 m.
DHS535 LU18
2 × jack mono 6,3 mm – 2 × RCA męski. Zagadka – do czego może służyć ten przewód? Otóż łączymy nim np. syntezator lub jakiś sampler (jacki) z mikserem studyjnym, który ma wejścia typu chinch. Długość 1,8 m.
DHS240 LU3
Na koniec studyjna i koncertowa klasyka, czyli XLR 3 pin żeński – XLR 3 pin – przewód mikrofonowy zbalansowany, do zastosowania w studiu i na estradzie. Łączymy nim mikrofon z kartą dźwiękową, preampem, combo, stołem mikserskim czy innym urządzeniem wzmacniającym lub przekazującym sygnał. Właśnie dlatego mamy tutaj pełne spektrum długości – 0,5, 1, 2, 3, 5, 6 i 10 m.
Testował: Maciej Warda
Zdjęcia: Die Hard
Opis: Profesjonalne, bezobsługowe i bezawaryjne przewody do różnorodnych zastosowań. Wyjątkowo skuteczne ekranowanie, miedź beztlenowa oraz wygoda.
Sprzęt dostarczył: SoundTrade www.soundtrade.pl
Strona producenta: www.proel.com