Dzisiaj, 17 września, mija okrągła 30. rocznica wydania albumu Ozzy’ego Osbourne’a, „No More Tears”. Płyta ukazała się nakładem Epic Associated, osiągając 7. miejsce na liście Billboard Top 200, a dla fanów rocka po dziś dzień pozostaje elementarzem riffów, solówek i rockowej kompozycji.
„No More Tears” otrzymał od tego czasu czterokrotną platynę w Stanach Zjednoczonych i podwójną platynę w Kanadzie. Aby uczcić 30-letnią rocznicę wydania, właśnie ukazuej się rozszerzona cyfrowa edycja deluxe, a także para specjalnych wersji winylowych longplayów.
Jak podaje serwis www.topbass.pl: „Mama, I’m Coming Home”, największy przebój albumu, Ozzy napisał wspólnie z Kilmisterem. Kawałek rozpoczyna się od Zakka przy fortepianie. Zakk: „Pamiętam, że kiedy pracowaliśmy nad albumem, pierwotnie napisałem ‘Mama, I’m Coming Home’ na pianinie. Miałem muzykę, a kiedy dotarliśmy do studia, przetransponowałem ją na 12-strunową gitarę. Pomyślałem: ‘Wypróbuję to na 12 strunach i zobaczę, jak to brzmi’. W ten sposób pomysł ewoluował w piosenkę”
Zakk Wylde dodaje: „Na pierwszej płycie było tak: ‘Nie mogę uwierzyć, że tu jestem’. Zdecydowanie wczołgałem się w ogień i wciąż myślałem: ‘Musisz produkować. Musisz wymyślić kilka fajnych rzeczy’. Na ‘No More Tears’ chyba byłem bardziej zrelaksowany
Teraz były gitarzysta Ozzy’ego tak wspomina prace nad tym albumem dla portalu bravewords.com: „Kiedy pisaliśmy 'No More Tears’, Mikey (Inez) zaczął od basu, tak jak słyszysz na płycie. John Sinclair zaczął grać na klawiszach, Randy (Castillo) grał na perkusji, a ja zacząłem używać slide z powodu mojej miłości do Allmans, Skynyrd i tym podobnych. Miałem slide i wymyśliłem tę linię, która przypominała mi 'Free Bird’, dlatego w końcu umieściłem tam tę rzecz. Potem ten riff… oczywiście wziąłem go z wyprzedaży garażowej Tony’ego Iommiego, kupiłem go za 12 dolarów” – zażartował.
Miałem slide i wymyśliłem tę linię, która przypominała mi 'Free Bird’, dlatego w końcu umieściłem tam tę rzecz. Potem ten riff… oczywiście wziąłem go z wyprzedaży garażowej Tony’ego Iommiego, kupiłem go za 12 dolarów
„Pamiętam, że pisałem coś w stylu Pink Floyd / Beatles. Pianino, na którym napisałem te rzeczy, było tym samym, na którym w studiu napisałem 'Love Reign Down’ (utwór Black Label Society – przyp. MW). Świetnie się bawiliśmy robiąc ten album. Pamiętam, że nagrywaliśmy to dwukrotnie. Skończyło się na tym, że zrobiliśmy to w Bearsville i w A&M. Wszyscy zaangażowani w tę rzecz – Michael Wagener, Duane (Baron) i John (Purdell) – wszyscy wykonali świetną robotę. Zawsze powtarzam, że to cud, iż jakakolwiek praca z Ozzym została w ogóle wykonana, ponieważ za każdym razem leżeliśmy na podłodze płacząc ze śmiechu.”
Zawsze powtarzam, że to cud, iż jakakolwiek praca z Ozzym została w ogóle wykonana, ponieważ za każdym razem leżeliśmy na podłodze płacząc ze śmiechu