Gene Simmons rozmawiając z Deanem Delrayem zdecydował się na bardziej wyważone podejście niż prorokowanie zagłady rocka. Twierdzi, że jego słynna opinia jest tylko kolejnym aspektem niesprawiedliwości przemysłu muzycznego skoncentrowanego obecnie na streamingu.
W poczuciu artystów, żaden z obecnych serwisów streamingowych nie jest wystarczająco sprawiedliwy. Gene potwierdza tę opinię i zauważa, że najlepszym sposobem na wsparcie danej kapeli jest zobaczenie jej na żywo (spisane przez Ultimate Guitar): „Moja córka jest bardzo ogarnięta w świecie Spotify. Pisała z i dla Ricka Rossa, Deadmau5, wielu artystów z gatunku EDM oraz pop. Tyle, że oni nigdy nie dostaną takiej szansy jak ja, bo jeśli – dajmy na to – coś zostanie pobrane miliard razy, możesz zarobić kilka tysięcy dolarów. To jest bardzo niesprawiedliwe dla artystów. Jest płaca minimalna, jest minimum to i minimum tamto, ale jeśli jesteś artystą i twórcą? Nic.”
Jeśli – dajmy na to – coś zostanie pobrane miliard razy, możesz zarobić kilka tysięcy dolarów. To jest bardzo niesprawiedliwe dla artystów. Jest płaca minimalna, jest minimum to i minimum tamto, ale jeśli jesteś artystą i twórcą? Nic
Gene zauważył także, że „Ustawodawcy nie rozumieją natury streamingu i pobierania. Kiedyś trzeba było odłożyć 10 dolców, czy ile tam kosztował album. I dostawałeś sztukę, bo muzyka, to jest forma sztuki. Teraz wszystko masz chmurze. Co się stało z tymi 10 dolcami? Gdzie one się podziały?”
Kiedyś trzeba było odłożyć 10 dolców, czy ile tam kosztował album. I dostawałeś sztukę, bo muzyka, to jest forma sztuki. Teraz to wszystko masz w chmurze. Co się stało z tymi 10 dolcami? Gdzie one się podziały?
No i wreszcie odniósł się do swoich słynnych słów, że rock jest martwy: „Cóż, zagrajmy w pewną grę, a ja robiłem to już wcześniej wiele razy i cytowano mnie – dokładnie – jako mówiącego 'rock jest martwy’. Nie dlatego, że nie ma talentów. Jest wiele świetnych talentów, ale nigdy nie dostaną swojej szansy.
Jest wiele świetnych talentów, ale nigdy nie dostaną swojej szansy
„Więc, od 1958 do 1988, 30 lat, co miała muzyka? Cóż, mieliśmy Elvisa, The Beatles, The Rolling Stones, Hendrixa, wszystkie rzeczy z 'British Invasion’, Motown, miałeś Madonnę i dyskotekę. Miałeś U2, ciężkie zespoły – Metallica, AC/DC Iron Maiden, może też tam jesteśmy, może nie… Aerosmith… po prostu tona wspaniałych rzeczy. Bowie, Prince, nawet Michael Jackson. Nietykalna era. Od 1988 roku do dzisiaj, czyli ponad 30 lat – kim są nowi Beatlesi? Kim jest Elvis? Są popularne zespoły – jest BTS, bardzo popularny, i całe szczęście dla nich. Nie ma na świecie zespołu, który bierze gitarę i mówi: 'Chcę być jak BTS’. Teraz to są tancerze i aktorzy. To nie są ludzie, którzy tworzą własną muzykę, bo oni mają producentów, co jest dobre dla tych ostatnich, że siadają i piszą piosenki dla tych lalek.
Kim są nowi Beatlesi? Kim jest Elvis? Są popularne zespoły – jest BTS, bardzo popularny, i całe szczęście dla nich. Nie ma na świecie zespołu, który podnosi gitarę i mówi: 'Chcę być jak BTS’. Teraz to są tancerze i aktorzy. To nie są ludzie, którzy tworzą własną muzykę, bo oni mają producentów, co jest dobre dla tych ostatnich, że siadają i piszą piosenki dla tych lalek