Wilki nie dają o sobie zapomnieć. Nowa płyta zespołu „Przez Dziewczyny” udowadnia, że zespół nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Robert i Beniamin Gawlińscy w naszej rozmowie opowiadają o procesie nagrywania nowej płyty oraz udzielają rad młodym zespołom.
„Podróż za brzmieniem i efektami nigdy się nie kończy” – mówi Beniamin Gawliński. „Zawsze wychodzi coś nowego i lepszego od poprzednich efektów. Jest tego bardzo dużo, a w muzyce chodzi o melodię i o energię. Na nowej płycie Wilków nie ma kombinacji.”
Czy takie rady przypadną do gustu młodym twórcom? Z całą pewnością Wilki mogą poszczycić się ogromnym doświadczeniem i chętnie się nim dzielą:
„Głównym problem młodych twórców jest praca z wydawnictwem muzycznym. Jak przychodzi do wytwórni płytowej, to firma mówi, że słyszała utwory młodego zespołu, ale pyta, czy mają producenta. To według nich podstawa. Numery są fajne, ale nikt nie chce na tyle zaufać artystom, by sami weszli do studia i się wykreowali.” – mówi Robert Gawliński.
„Pierwsza płyta nie musi odnieść sukcesu. Trzeba robić swoje i nie oglądać się na innych. Są piękne wyjątki, jak Red Hot Chili Peppers. Były gitarzysta RHCP John Frusciante cały czas się mylił na gitarze i nikomu to nie przeszkadzało, a zespół jest wielki.” – podkreśla lider Wilków, zapewniając młodych: „Trzeba próbować nagrywać samemu, robić dużo EP-ek. Nie planować jednej płyty. Jak z tych EP-ek muzycy zgromadzą dziesięć numerów, to można spróbować nagrać płytę w lepszym studiu. Trzeba mieć wyobrażenie, jak te piosenki mają wyglądać. Trzeba zbierać doświadczenie.”
Wywiad z muzykami zespołu Wilki znajdziecie w lipcowym wydaniu magazynu TopGuitar (TG 7/2016).