We wrześniowym TopGuitar wywiad z przemiłym gitarzystą, który w nieco inny sposób niż wielu instrumentalistów udowadnia, że jest doskonałym muzykiem.
Tomasz Banaś nie ma nic wspólnego ze shredderskim podejściem do gitary, ceni za to jej crunchowy ton i jest autorem kilku przebojów („Noc za ścianą” Mafii, „Moda na niemiłość” Ewy Bem czy „Patrzę w Ciebie” De Mono). Grał z wieloma polskimi artystami i trzeba przyznać, że w stylistyce rock-pop czuje się doskonale, ale jako swoich idoli wymienia – a jakże – przede wszystkim artystów bluesowych.
Sam o sobie mówi:
„Mam takie napady, że non stop myślę o komponowaniu i mam tzw. ciąg. To zależy od inspiracji – jeśli się pojawia, to staram się to maksymalnie wykorzystać, bo nie wiem, kiedy przyjdzie następna. Jeśli inspiracja i pomysły się kończą, to siadam z gitarą i próbuję wstępnie aranżować te kawałki, które wymyśliłem”.
A zapytany o to, jak stworzyć przebój, odpowiada:
„Trzeba pisać piosenkę zgodnie z tym, co ci w duszy gra – jeśli będziesz miał szczęście, to tekściarz, który będzie pisał tekst, ci pomoże i napisze coś dobrego, a na koniec i tak przyjdzie wokalista lub wokalistka i to wszystko spieprzy lub też ci pomoże i swoją interpretacją spowoduje, że ludzie będą tego słuchać z zachwytem”.
I o tym pamiętajcie, tworząc własną muzykę!
fot. Kamila Kozińska