Producent Bob Rock w najnowszym wywiadzie opowiada o basistach Metalliki, nagraniach basu, których samemu dokonał na płycie St. Anger i „tradycyjnym” podejściu Jasona Newsteda do roli basu w metalowym graniu.
W skrócie związki Boba Rocka z nagraniami partii basu dla Metalliki na „St. Anger” (2003) wyglądały mniej więcej tak: ponieważ po odejściu Jasona Newsteda w 2001 roku zespół nie miał jeszcze stałego basisty, a proces rekrutacji trwał równolegle z pracami nad płytą, Bob, jako producent i doświadczony muzyk, wziął na siebie ten obowiązek. Umiał co nieco zagrać na tym instrumencie, więc poradził sobie.
Brzmienie na „St. Anger” było surowe i emocjonalne, co miało oddawać bardziej szczery charakter muzyki, dlatego partie basowe Rocka zostały zrealizowane stosunkowo prosto i intensywne, dopasowane do idei całości płyty. Rock zadbał o to, aby linie basu mocno współgrały z perkusją Larsa Ulricha, podkreślając ciężki fundament utworów, a jednocześnie stosował różne techniki mikrofonowe i sprzętowe, aby uzyskać charakterystyczne, „industrialne” brzmienie. Bob Rock zagrał na basie na płycie, ale na trasach koncertowych zespół występował już z Robertem Trujillo, który został stałym członkiem Metalliki. Oto jak wspomina to słynny producent w wywiadzie dla Guitar World:
„Kilka lat wcześniej Lars, James i ja zagraliśmy w utworze, który zrobiliśmy na ścieżkę dźwiękową dla filmu „Mission Impossible” (chodzi o utwór „I Disappear”), a ja zagrałem na basie, ponieważ już nie było Jasona. Więc po odejściu Jasona z zespołu, zamiast przechodzić przez gehennę przesłuchań basistów, chłopaki powiedzieli: 'Dlaczego po prostu nie zagrasz na basie, tak jak na 'Mission Impossible?’. Najlepsze było to, że nie miałem żadnych aspiracji, żeby dołączyć do Metalliki, więc nie miałem nic do stracenia. To moi bliscy przyjaciele i mamy świetne relacje, więc to była świetna pozycja.”
Bob Rock wiedział dokładnie jak powinien grać i brzmieć bas na płycie „St. Anger”, więc chodziło po prostu o wykonanie tych nagrań:
„Największą różnicą na tej płycie jako całości jest to, że starałem się zdefiniować bas w bardziej klasycznej roli, czyli współpracujący z perkusją, a nie z gitarą. Przy każdej okazji koncentrowałem się na pozostawaniu z Larsem.”
Lubię służyć piosence, bez względu na wszystko. Ponieważ jestem bardziej gitarzystą, nie potrafię grać tak szybko palcami, ale w pewnych fragmentach, może gdy było więcej miejsca, opuszczałem kostkę i grałem palcami, aby uzyskać więcej reggae’owego brzmienia
Nawiązując do tego tematu, Bob Rock powiedział o Jasonie Newstedzie:
„Kiedy poznałem Jasona, reprezentował tradycyjne granie na basie heavymetalowym, gdzie bas podąża za gitarą, wzmacniając ją, co w efekcie dawało jeden solidny riff. Próbowaliśmy dać mu trochę więcej miejsca na działanie jako basiście rytmicznemu. W przypadku Jasona zawsze starałem się uzyskać bardziej klasyczne podejście bas-bęben, w którym bas jest instrumentem rytmicznym i czasami przeciwstawia się gitarom.”
Kiedy pojawił się Jason, nie jestem pewien, czy reszta chłopaków dała mu w obrazie dźwiękowym tyle samo miejsca co Cliffowi. Myślę, że to dzięki pracy z Jasonem teraz doceniają oni wartość basu. Ci kolesie nauczyli się to lubić