Ktoś pomylił się grając na gitarze podczas koncertu? Powiedzielibyśmy, że się zdarza, „it’s no big deal”. Inaczej jest jednak w przypadku Metalliki, wówczas mamy aferę na cały świat, śmieszkowanie, krytykowanie, dyskusje… Pamiętamy niezdarny wstęp do utworu „Nothing Else Matters” w wykonaniu Kirka Hammetta podczas pierwszego koncertu amerykańskiej trasy M72 w zeszłym roku? Kirk do dzisiaj musi się z tego tłumaczyć.
Trasa „M72”, rozpoczęta z okazji wydania jedenastego albumu studyjnego Metalliki „72 Seasons”, była wyjątkowo wysoko postawioną poprzeczką, zważywszy na granie dwóch koncertów jeden po drugim w każdy weekend, bez powtarzania utworów drugiego dnia. Dodajmy do tego skomplikowaną formułę dźwiękową zmiksowaną przez Grega Price’a, ale także samą scenę, skonstruowaną w taki sposób, aby każdy członek zespołu był możliwie jak najbliżej fanów.
Kirk Hammett powiedział w nowo opublikowanym wywiadzie dla Guitar World: „Nie mamy gdzie się ukryć. Cały czas jesteśmy narażeni, więc wykorzystujemy to najlepiej, jak potrafimy i po prostu mówimy: 'Witajcie wszyscy! Jesteśmy tutaj!’ I to jest szalone, bo kiedy patrzę twarzą w stronę stadionu, czuję się jak na stadionie, a kiedy odwracam się i patrzę na wewnętrzną część sceny, widząc Snakepit (z ang.: gniazdo węża – wybieg w kształcie grotu sięgającego głęboko w tłum oraz trójkątną przestrzenią w środku, gdzie około 200 fanów stoi dosłownie w środku koncertu – przyp. red.), czuję się, jakbyśmy grali w nocnym klubie!”
Oczywiście taka ekspozycja zespołu oznacza, że każda wpadka zostanie zauważona... Podczas jednego z występów, grając intro do „Nothing Else Matters” Kirk popełnił kilka błędów i na krótko przerwał występ. Patrząc na to wstecz, gitarzysta powiedział we wspomnianym wywiadzie: „To, co na pewno robisz, to narażanie się na wiele późniejszych komentarzy! Ale mnie to nie obchodziło, stary. W tym momencie pomyślałem: 'Kurwa! Wiesz, zagram ci to przyzwoicie ponieważ zasługujecie, aby usłyszeć to poprawnie!’
Tak, schrzaniłem to. I co z tego! Nie traktuję siebie aż tak poważnie. Nie mam zamiaru iść i mówić, że jestem cholernie idealną maszyną