W najnowszym wywiadzie Ed Sheeran powiedział Howardowi Sternowi, że kiedyś znalazł się na rozdrożu między staniem się bardzo technicznym wymiataczem gitarowym a popowym muzykiem z gitarą. Wyjaśnił jednocześnie swoją decyzję o wyborze tej drugiej ścieżki.
Wiadomo, że 32-letni gwiazdor pop był niegdyś pod wpływem różnych zespołów i stylów, by wymienić tylko Cradle of Filth, czy Erica Claptona. W związku z tym właśnie, został zapytany przez Sterna, czy to oznacza, że potrafi zagrać na gitarze w stylu shredderki. Ed odpowiedział (spisane przez Guitar World): „To jedyna rzecz, której nie potrafię zrobić. W pewnym sensie dokonałem wyboru, kiedy byłem młodszy. To było na zasadzie: 'Jeśli chcę być Johnem Mayerem lub Ericem Claptonem, uczę się tego całego gówna, a jeśli chcę być Damienem Rice, nauczę się czterech akordów’.
Okazuje się, że Sheeran zawsze podziwiał Erica Claptona: „Kiedy miałem 11 lat oglądałem złoty jubileusz Królowej. On wszedł i zagrał (tutaj Ed zanucił pierwsze takty 'Layli’), a ja pomyślałem: 'Co to do cholery jest?’ Potem dostałem album Derek and the Dominos, dostałem 'Greatest Hits’ Erica Claptona, kupiłem jego 'Unplugged’ i po prostu nauczyłem się tych wszystkich piosenek… Ale 'Layla’ była pierwszą i jedyną rzeczą, którą mogłem grać przez długi czas.”
’Layla’ była pierwszą i jedyną rzeczą, którą mogłem grać przez długi czas
Sheeran powiedział, że zdecydował się kupić gitarę, która jest prawie identyczna jak ta, której użył Clapton podczas wspomnianego Złotego Jubileuszu: „Kupiłem replikę gitary, na której grał na Queen’s Jubilee i zagrałem na niej w Jools Holland (brytyjski program muzyczny – przyp. red.) na tej gitarze. Następnego dnia dostałem e-maila, a jego tytuł brzmiał po prostu „E” i było w nim napisane: 'Niezła gitara’. Pomyślałem: 'Sądzę, że to Eric Clapton!’ Właśnie stąd mamy przyjaciół”.
Dostałem e-maila, a jego tytuł brzmiał po prostu „E” i było w nim napisane: 'Niezła gitara’. Pomyślałem: 'Sądzę, że to Eric Clapton!’ Właśnie stąd mamy przyjaciół