Bernth to wschodząca postać w światku metalowego shreddingu, znana na razie dzięki kanałowi na YouTube. Teraz jednak zdecydował się zadebiutować pełnowymiarowym albumem, kttóry będzie miał premierę 14 maja.
Można by pomyśleć, że odważna to decyzja jak na youtubera, ale gitarzysta ma już za sobą wiele lat pracy sidemana i grę w zespole Seiler Und Speer w rodzinnej Austrii. Przede wszystkim jednak Bernth ma jeden z najszybciej rozwijających się kanałów gitarowych na YouTube, który w ciągu zaledwie jednego roku zaliczył 270 000 subskrybentów i 12 milionów wyświetleń.
Gitarzysta mówi „Moim największym celem przy 'Elevation’ było napisanie najlepszego albumu gitarowego. Mieszanka zupełnie nowych brzmień z tradycyjnymi elementami, które uwielbiają wszyscy entuzjaści gitary: ognisty shred, nieuniknione haki i urzekający songwriting!”
Wraz z płytą Bernth przesyła nam jasny komunikat, który jest także jego artystycznym credo: „You Can’t Kill Guitar Music”.
You Can’t Kill Guitar Music
Tym, którzy nie znają tego gitarzysty polecamy przy okazji sprawdzić jeden z jego filmików szkoleniowych, w których pokazuje i objaśnia jak ćwiczyć szybkie kostkowanie. On jest naprawdę kompetentny!
Praca nad tą płytą trwała kilka lat i nie okazała się zadaniem prostym. Kiedy po raz pierwszy Bernth złożył cały album do kupy, zauważył, że „nie był wystarczająco dobry, nie było w nim nic specjalnego ani wyjątkowego”. Poczuł wówczas, że świat nie potrzebuje kolejnej, znanej z książek, instrumentalnej płyty, takiej jak ta.
Wybrał się zatem w długą trasę koncertową ze wspomnianym znanym austriackim zespołem pop rockowym Seiler Und Speer, następnie pojechał na bardzo potrzebne wakacje ze swoją dziewczyną na odludnej kolumbijskiej wyspie. Jak mówi „To wtedy nagle krok po kroku zaczęły mi przychodzić mi do głowy dźwięk i styl produkcji, więc nie mogłem się doczekać powrotu do Austrii i wznowienia projektu”.
„Po tym małym objawieniu wszystko potoczyło się szybko, a ja przerobiłem istniejące pomysły i wymyśliłem nowe, aby uczynić ten album wyjątkowym i znaczącym. Z pomocą uznanego i wielokrotnie nagradzanego austriackiego producenta Daniela Fellnera, 'Elevation’ zostało ostatecznie ukończone w 2020 roku i mogłem skupić się na jego wydaniu i ambitnych teledyskach”.
Tworzony przez cztery lata, „Elevation” uosabia zatem absolutne oddanie i perfekcjonizm, do którego Bernth przyzwyczaił już swoją publiczność.
Abyśmy mogli zasmakować tego, co nadejdzie, gitarzysta na początek zaproponuje nam wirtuozowską nową interpretację „24 Kaprysu” Paganiniego, która zostanie wypuszczona na jego kanale i na wszystkich platformach streamingowych (jako pierwszy singiel) 23 kwietnia.
Na koniec przytaczamy jego opinię o końcu muzyki gitarowej, którego na szczęście nie będzie. „W Internecie jest tak wiele artykułów, w których twierdzi się, że muzyka rockowa, zwłaszcza gitarowa, umiera i staje się obecnie coraz bardziej nieistotna. Na szczęście istnieje wielu początkujących gitarzystów, którzy dowiedli światu, że się myli w tej kwestii. Młodzi przejęli media społecznościowe swoimi niesamowitymi umiejętnościami! To właśnie ponownie rozpaliło moją pasję do instrumentu i doprowadziło mnie do zbudowania własnej obecności na Instagramie i YouTube”.
W Internecie jest tak wiele artykułów, w których twierdzi się, że muzyka rockowa, zwłaszcza gitarowa, umiera i staje się obecnie coraz bardziej nieistotna. Na szczęście istnieje wielu początkujących gitarzystów, którzy dowiedli światu, że się myli w tej kwestii. Młodzi przejęli media społecznościowe swoimi niesamowitymi umiejętnościami!