W nowym, długim poście na Instagramie, Mayer przypisuje swoją motywację do działania Francisco Lindorowi, zawodnikowi z baseballowej drużyny New York Mets.
„Nigdy nie wiesz, kiedy znajdziesz nowe źródło inspiracji, a Francisco stał się dla mnie tą inspiracją w tym roku” – pisze w długim instagramowym poście Mayer. „Można było zobaczyć poświęcenie w jego oczach, w jego grze.”
Moje koncerty w Sphere tego lata stały się w mojej głowie meczami. Zwycięstwa były wtedy, gdy wszystko żarło, gdy nuty pasowały do intencji. Każdy weekend był serią, a każdy występ był meczem u siebie
Mayer wspomina też niemiłą przygodę, gdy przytrzasnął sobie palec drzwiami ciężarówki: „Kiedy zraniłem się w palec i zobaczyłem, że połowa paznokcia jest odcięta i krwawi, moją pierwszą myślą było, jak zagrać pozostałymi trzema palcami. To właśnie zrobiłby Lindor, więc to właśnie zrobiłem”.
Mayer chwali ambicję Metsów: „Nie jest wykluczone, że to, co dzieje się na ich boisku, mogłoby być również robione przez nas w naszych dążeniach. Gdybym miał się z wami podzielić jednym sekretem sukcesu, to wybrać kogoś, kogo podziwiasz i działać tak jak on. Nie musisz ich znać, żeby stwierdzić, że jeśli oni potrafią iść dalej, ty też możesz. I Mets szli dalej. Ich monumentalna passa wystarczyła, aby zjednoczyć miasto, zjednoczyć rodziny, przyjaciół i przypomnieć nam wszystkim, że nic nie jest potężniejszą siłą w osiąganiu sukcesu niż wysiłek.”
Nudne słowo 'wysiłek’. Ale to jedyna szansa, aby dobro stało się wielkie, a ta wielkość utrzymała się na dłuższą metę
„Więc dziękuję Francisco Lindor i dziękuję Mets 2024 za niesamowitą przygodę, inspirację i przypomnienie, aby nigdy się nie poddawać.”