Za sprawą Marty’ego Friedmana jakiś czas temu ożyła dyskusja na temat znaczenia solówek gitarowych. W wywiadzie opublikowanym przez Guitar World przeczytaliśmy między innymi, że Marty życzyłby sobie, aby tradycyjne solo „umierało powolną i bolesną śmiercią”. W odpowiedzi na tę publikację, Friedman zaprotestował i zasugerował, że jego słowa zostały błędnie zinterpretowane i stwierdził, że brzmią jak produkt sztucznej inteligencji. Mamy teraz nowy wywiad Marty’ego w Guitar World, w którym redakcja magazynu zapewnia, że w oryginalnym tekście nie wykorzystano sztucznej inteligencji, Friedmanowi przesłano nagranie wywiadu, aby odświeżyć mu pamięć, a sam Friedman zdecydował się uściślić, co sądzi o solówkach, tym razem precyzyjnie i bez niedomówień.
Friedman wyjaśnia, że nie chciałby, aby sola zostały całkowicie wymazane z utworów, choć, jak zauważa, solówka nie może znajdować się w utworze z konieczności – ona musi być muzycznie uzasadniona: „Och, absolutnie. Nigdy bym czegoś takiego nie powiedział. Masz rację. To znaczy, myślę, że wolałbym piosenkę bez solówki, niż solówkę, która jest tam tylko z obowiązku umieszczenia solówki.”
Myślę, że istnieje… jak to się mówi po angielsku – fenomen polegający na umieszczeniu efektownej solówki w środku utworu. I to może zniechęcić wiele osób, a także słuchaczy muzyki głównego nurtu. I to właśnie sprawia, że ludzie myślą, że solo gitarowe to w ogóle przestarzały pomysł. I rzeczywiście tak jest
Marty kontynuował zgłębianie tematu: „W latach 50. prawie wszystkie piosenki zawierały solówki na saksofonie. Potem przyszedł czas, gdy solówki gitarowe stały się nieco bardziej modne – zatem kto wie, kiedy żywotność solówek gitarowych się skończy, wiesz, co mam na myśli? Dlatego w świecie tworzenia muzyki za pomocą gitary, uważam, że wypadałoby, abyśmy wszyscy naprawdę mądrze podchodzili do tego, co robimy z solówkami. Nie tylko solówkami, ale także z partiami gitarowymi.
W połowie lat 90. istniała grupa o nazwie Garbage, która prawdopodobnie przedłużyła życie gitary o dekady dzięki swoim pomysłowym sposobom prezentowania gitary, harmonii gitarowych i linii gitarowych w kontekście ciekawej, nowoczesnej muzyki pop. Ta kapela sprawiła, że gitara stała się modna
„Gitara to po prostu kolejny instrument; można na niej wykazać się kreatywnością na nieskończoną ilość sposobów (…) Wiesz, nigdy nie myślałem, że Ramones potrzebują gitarowych solówek (…) Bądźmy tutaj kreatywni. Myślę, że każdy ma całkowicie inny zestaw wpływów i inny zestaw doświadczeń życiowych, które wpływają na to, co wychodzi z ich instrumentów. Im bardziej są one interesujące, tym większa szansa, że ludzie będą cieszyć się gitarą przez wiele lat.”