W najnowszym wywiadzie Michael Schenker oznajmił, że nie interesuje go wnętrze gitary elektrycznej, jej elektronika, ani budowa. Nie kolekcjonuje też gitar, bo dla niego kluczowa jest wyrażanie siebie, a nie sam sprzęt.
Michael Schenker powiedział Jameyowi Jasta w niedawnym wywiadzie (linkujemy na dole artykułu), że nie ma pojęcia o drewnie ani przetwornikach i że po prostu polega na swoim słuchu przy wyborze wiosła:
Nie mam pojęcia o rodzajach drewna ani o przetwornikach. Nie wiem, jak należy je okablować. Nie mam pojęcia. Używam wyłącznie słuchu. Jeśli coś brzmi dla mnie dobrze, to jest to. Nawet nie zadaję pytań, dlaczego to brzmi dobrze i gram na tym
Dowiedzieliśmy się też, że większość gitar z jego kolekcji, pochodzi z jego poprzedniej współpracy z Dean Guitars (spisane przez Ultimate Guitar):
„Nie jestem kolekcjonerem gitar. Skończyło się na tym, że miałem ponad 20-30 gitar, ale… Zasadniczo chodziło wówczas o zaprojektowanie różnych modeli dla Deana. Ten różny wygląd jest może faktycznie bardziej designerski niż cokolwiek innego, ale ogólnie rzecz biorąc, mam brzmienie, z którego jestem zadowolony…
Jeśli położysz gitarę na podłodze to sama nie zagra, ktoś musi jej dotknąć, zagrać na niej i dopiero wtedy staje się tym wszystkim
„A potem przychodzą te wszystkie inne tematy, wybierasz wzmacniacz, sposób podłączania rzeczy, czy grasz z efektami, czy nie… To są osobiste wybory, ale nie wiesz, co ostatecznie się przyjmie. Przez lata dokonałem może tu i ówdzie jakiejś zmiany i wtedy powiedziałem sobie: „Wow, to brzmi dobrze”. I to może jeszcze bardziej zbliżyć cię do gitary. Teraz już zawsze mam coś, co działa i od razu brzmi jak ja.”
Myślę, że skupienie się na wyrażaniu siebie jest prawdopodobnie najważniejszą rzeczą dla wyjątkowości, dla bycia zadowolonym z tego, co robisz