80 lat temu, 29 grudnia 1943 roku, przyszedł na świat Tomasz Jaśkiewicz, jeden z najwybitniejszych polskich gitarzystów, który swoją grą na gitarze elektrycznej odcisnął niezaprzeczalne piętno na scenie rockowej Polski lat 60. i 70. Tomasz Jaśkiewicz, znany z zespołów takich jak Chochoły, Akwarele, czy Bemibek, zasłynął dzięki swojej innowacyjności, niekonwencjonalnemu podejściu do muzyki oraz charyzmatycznej osobowości. Jego niezapomniane solówki, szczególnie w utworze „Dziwny jest ten świat” Czesława Niemena, wciąż fascynują miłośników muzyki swoją unikatową harmonią i wyjątkowym doborem dźwięków.
W wywiadzie przeprowadzonym wiele lat temu dla magazynu TopGuitar przez Wojtka Rapę, Jaśkiewicz opowiada o swojej muzycznej drodze, która zaczęła się w latach 60. Swoje pierwsze kroki muzyczne stawiał w warszawskim zespole RELAX, gdzie rozpoczął karierę jako gitarzysta. Inspirowany przez film „W rytmie rock and rolla” z Tommy’m Steele’em, Jaśkiewicz zdecydował, że to właśnie gitara będzie jego instrumentem z wyboru.
„Tak naprawdę to chciałem być saksofonistą, ale kto kupiłby mi sax? (…) Gitara sama wpadła mi w ręce. Miałem już za co się chwycić, ale co dalej?” – wspomina Jaśkiewicz.
Tomasz Jaśkiewicz wspomina swoje początki, zanim stał się częścią legendy polskiego rocka. Jego pierwsze kroki muzyczne były niepewne, ale pełne pasji i ciekawości.
„Absolutnie pierwszy zespół, w którym grałem, powstał przy warszawskim AWF. (…) To były czasy, kiedy jeszcze nawet nie było nagonki na szarpidrutów. Do tej gitary podłączona była elektryczna przystawka, która wyglądała jak baton z bakelitu, i pierwszą z nich podłączyłem bezpośrednio do prądu. To zniechęciło do elektrycznych gitar wszystkich w domu, oprócz mnie.”
Przełomowym momentem w karierze Jaśkiewicza było dołączenie do Czesława Niemena.
„Nie pochlebiam sobie, że Niemen już na pewno słyszał o takim gitarzyście jak Tomasz Jaśkiewicz i bardzo go chciał mieć u siebie. Jestem przekonany, że GITARZYSTĄ dla niego był na pewno Janusz Popławski, wtedy już bardzo znany i doceniany.”
Jaśkiewicz opowiada także o swoim podejściu do tworzenia solówek:
„Z jednej strony, wiadomo, powstawały one jak zawsze – z nucenia pod nosem. Teraz myślę, że w tle zawsze miałem na celu, żeby pasowały do utworu.”
Dziś, po wielu latach od jego największych sukcesów, Jaśkiewicz patrzy wstecz z pokorą i wdzięcznością za te chwile, które ukształtowały polski rock.
„Co teraz? Od 1985 roku już nie zajmuję się zawodowo gitarą. Musiałem zająć się rodziną, gdy mój syn stał się ofiarą pirata drogowego. (…) Po paru latach wróciłem do malarstwa – nic wielkiego, zwykła konfekcja – żeby nie zwariować, no i dla zarobku. Robię to zresztą do dziś z niewielkim powodzeniem.”
W 80. rocznicę jego urodzin, składamy hołd artyście, który swym talentem i pasją wniósł niezaprzeczalny wkład w rozwój polskiego rocka.