W dniach 23 i 24 maja w Hamburgu odbył się jazzowy festiwal ELBJazz. Przez imprezę przewinęło się ponad 15 tysięcy osób. Widzowie mogli zobaczyć m.in. takich wykonawców jak Raul Midon, Snarky Puppy, Dirty Loops, Avishai Cohen, Hugh Masekela, Gregory Porter, Dianne Reeves oraz polski zespół Pink Freud.
Formacja Wojtka Mazolewskiego porwała niemiecką publiczność podczas dwóch koncertów. Pierwszy występ miał miejsce na jednej z dwóch największych scen plenerowych festiwalu. Koncert przypadł publiczności do gustu już od pierwszych dźwięków. Zagrany na początek utwór „Konichiwa” został nagrodzony burzą oklasków. Później zabrzmiały m.in Diamond Way oraz Burbon. Nie obyło się także bez wspólnego śpiewania tematu utworu G-Spot. Susanne i Dirk na swoim blogu „push: Reset” relacjonowali: „…polski zespół punk-jazzu, Pink Freud daje porywający koncert, a niebo staje się coraz ciemniejsze i pojawiają się pierwsze błyski. Kwartet zgrywa się z publicznością. Moc napędowa bębnów, basu, trąbki i saksofonu powoduje, że tańczymy i skaczemy z radości!..”. Zbliżająca się burza wtórowała zespołowi przy utworach Flying Dolphy oraz Pink Hot Loaded Guns. Zespół zakończył swój godziny występ utworem Punk Freud, po którym publiczność długo nie chciała wypuścić polskich muzyków ze sceny. Najnowszy album kwartetu „Horse & Power” został wyprzedany już w połowie koncertu. Dwa dni po zakończeniu festiwalu Dziennik Hamburger Abendblatt napisał: „Pink Freud z Polski przedmuchał uszy publiczności ich wysokoenergetycznym jazzem. Tak jak w poprzednich latach odkryto wiele bardzo dobrych, często nieznanych zespołów.” Portal Mittendrin także nie szczędził pochwał polskiej formacji: „Pink Freud zaskoczył zróżnicowaną mieszanką gatunków muzycznych oraz energią sceniczną. Publiczność z pierwszych rzędów skakała i śpiewała!”.