Tak tak, ekipa z Lubawy działa i nie odpuszcza nawet w czasie tak niekorzystnym dla wszystkich związanych z muzyką. Były wahania, czy jest sens, ale ostatecznie Lubawska Grupa Muzyczna zdecydowała się zorganizować warsztaty online.
Jacek Królik
Założenie było takie, żeby spróbować, zmierzyć się z tym, by za rok uderzyć ze zdwojoną siłą. Takie są założenia. Sesje z „profesorami” są nagrywane, i jak zwykle na pierwszy ogień poszedł „pewniak” czyli Jacek Królik. Podczas powitanie powiedział m.in.:
Kochani, nie przyzwyczajamy się tak bardzo do wirtualu, chcę się z Wami spotkać, spocić się na scenie, grać i wyczekuję tego bardzo
Według Jacka Soundela 2020 to największa tego typu inicjatywa w Polsce jeśli chodzi o wakacje. Część wykładową Jacek zaczął od tego, że ćwiczenia mają sens. Dlaczego? Bo trzeba mieć „zapas” na instrumencie. „Można grać instynktownie, i to jest dobre, popieram to, ale zazwyczaj na koncertach gramy na 50% swoich możliwości. więc taki „zapas” daje komfort, zadowolenie i pełen spokój.” – mówił Jacek

Potem środek ciężkości wykładu został przeniesiony na praca obydwu rąk, ich współpracę oraz to, jak dobrze „widzieć” gryf na gitarze, czyli znać dźwięki na nim ukryte. Jacek kontynuował – „w ostatnich latach zajmuję się znajdowaniem połączeń, odkrywanie zaklętych na gryfie melodii, które są jeszcze do zagrania.” Chodzi oczywiście o podejście nie schematyczne, przełamywanie prymatu schematów, których nie trzeba burzyć, ale właśnie przełamywać.
Potem przyszła pora na ćwiczenia praktyczne. Jacek Królik przedstawił następujące zagadnienia
– Ogrywamy gamę G dur na jednej strunie, co daje zupełnie inną frazę, bez żadnych „wiatraków” tylko prostą melodią. Wszystkie puste struny w normalnym stroju są składowymi gamy G dur. Na przykład pominięcie jednego dźwięku daje kompletnie inną opowieść. Opieramy się na dźwiękach gamowłaściwych
– nadal na pojedynczych strunach po dźwiękach gamy ale najpierw wyższy potem niższy Repetycje (po cztery razy w każdej pojedynczej pozycji – synchronizacja obydwu dłoni!)
– dalsze modyfikacje (3 w górę jedna w dół i tak po gryfie, cały czas na jednej strunie)
– do tego ozdobniki i nagle okazuje się, że legato można to zagrać na szybkości i efektownie
– z trzech palców mamy 3! (3 silnia) kombinacji (np.: 1-2-3; 1-3-2; 2-1-3; 2-3-1; 3-2-1; 3-1-2). Te struktury można zaburzać i powtarzać (3-1-2-1; 3-2-1-2; 1-2-3-2-1, 2-1-2-3-2-1 i tak dalej)
– dwa dźwięki na dwóch strunach (wszystko z jednej tonacji) w górę i w dół i wówczas robi się już muzyka – wiele solówek metalowych i rockowych, aby były efektowne szybkościowo, korzysta właśnie z tego patentu
– łączymy teraz po dwa dźwięki i po trzy dźwięki (najprostsze akordy) i tak samo w górę i w dół gryfu.
W międzyczasie następowały pytania od uczestników spotkania, które przeradzały się jak zwykle w opowieści i dygresje na bardzo wiele tematów.

Robert Szewczuga
Kolejnym gitarowym zawodnikiem ekstraklasy był Robert Szewczuga, także stary wyjadacz jeśli chodzi o warsztaty i basową edukację, drugi raz na Soundeli. Co opowiadał i pokazywał? Poniżej w telegraficznym skrócie pierwsza godzina wykładu.
– Ćwiczenie i rozwój to jest najbardziej podstawowa sprawa… te ćwiczenia trzeba dobrze zaplanować. Widzimy więc, że tutaj panowie Jacek i Robert mówią dokładnie to samo.
– Sami stwierdzamy ile mamy czasu na dobę, które mamy 100% czasu do poświęcenia. Przez ten czas skupiamy się na instrumencie i nic innego nas nie interesuje
– Przygotowanie przed ćwiczeniami – rozgrzewka – koniecznie!
– Jak coś nas boli, to absolutnie robimy przerwę, aby nie przetrenować ani nie nadwyrężyć mięśni czy stawów. Sytuacja identyczna jak w sporcie.
– Jeśli chcemy grać szybko na instrumencie to musimy ćwiczyć powoli. Jeśli będziemy ćwiczyć szybko, to później szybka gra okaże się niedokładna.
– Przekładamy swoją wrażliwość również na ćwiczenia – nie bójmy się różnych brzmień i właściwej nam dynamiki dynamiki
– nie ćwiczmy czegoś, co nam doskonale wychodzi, jeśli słyszymy, że coś „żre”, to ograniczamy to do minimum, nie rezygnujmy, ale zmieńmy czasy ćwiczeń i zabieramy się za coś co nam mniej wychodzi

Ogólnie jako basiści zapamiętajmy, że:
Nie jesteśmy tylko instrumentalistami „od tego pasma w dole”, ale jesteśmy muzykami i możemy zagrać akord, melodię – nie bójmy się tego, w dzisiejszych czasach to już nic dziwnego
Ogólnie każdy z tych dwóch wykładów (odbyło się jeszcze trzecie spotkanie, wokalne, z Olą Królik) trwał ponad 3 godziny i zawierał naprawdę ogrom wiedzy. Przedstawiliśmy tutaj jedynie cząstkę zagadnień poruszanych przez wykładowców. No i nie zapominajmy, że większa część tego czasu to było granie, przykłady ćwiczeń, zagrywek, gam, modusów, skal i wszystkich innych praktycznych aspektów gry na gitarze.
Trzeba przyznać, że jakość połączeń była świetna, wszystko działało, a w każdym z tych spotkań brało udział naprawdę wielu chętnych (u Jacka było to niemal 30 osób, u Roberta kilkanaście).
To nie koniec – czekają nas jeszcze spotkania z wieloma wspaniałymi artystami. Jednocześnie przypominamy, że udział w tegorocznej edycji jest bezpłatny, organizatorzy zachęcamy jednak do wpłaty dowolnej kwoty na zrzutkę, którą znajdziecie TUTAJ
Uzbierane środki zostaną przekazane na cele charytatywne.
