Utwory są tym razem znacznie krótsze niż na poprzednim albumie, zawierając wysoko skondensowany ładunek dźwiękowy, a mimo prostszej formy wcale nie są mniej skomplikowane. To techniczne granie na najwyższym poziomie; gitarowo-perkusyjna miazga z domieszką najnowszych trendów, wytyczanych przez takie zespoły jak Animals As Leaders czy Tesseract, okraszona plującym wściekłością growlem na zmianę z melodyjnym śpiewem.
Do tego elektroniczne wstawki wzmacniające posmak nowoczesności oraz znakomita produkcja, która urywa cztery litery.
Gitarzysta Kuba Dębski w świetnej formie, wyraźnie wydostaje się spod władania silnych inspiracji Dream Theater w kierunku odnalezienia własnego brzmienia. Z takim materiałem i takim warsztatem wykonawczym zespół Animations może być naszym nowym reprezentantem na międzynarodowej arenie metalowej, prezentując absolutnie światowy poziom.
Ale to nie tylko „muzyka dla muzyków”, jak często postrzegane są gatunki określane jako progresywne – „Private Ghetto” trafi równie dobrze do słuchaczy niekoniecznie obeznanych z grą na instrumencie, jednocześnie wzbudzając szacunek ludzi z branży. Rewelacyjna płyta: warto słuchać, warto mieć.
Mikołaj Służewski / TopGuitar