Koniec z dystansem, koniec z maseczkami! Foo Fighters zagrali wczoraj koncert w Madison Square Garden przy 100-procentowej frekwencji i zerowych obostrzeniach. Warunkiem było zaświadczenie o pełnym szczepieniu przeciwko Covid-19
Kolejna wielka sprawa dla Nowojorczyków, których tak bardzo doświadczyła pandemia. To tam przecież przez pewien czas było światowe epicentrum zarazy i tam notowano najgorsze statystyki zarażeń i zgonów. Po niemal półtorej roku Foo Fighters weszli na legendarną scenę Madison Square Garden by zagrać pełny koncert, a w tym miejscu był to pierwszy pełny koncert od marca 2020 roku
Owszem, grali tam już wcześniej New York Knicks, ale kibice NBA podlegali jeszcze restrykcjom bezpieczeństwa. Wczorajszy występ był pierwszym od ponad 15 miesięcy bez dystansu społecznego, bez masek i limitów miejsc. Frekwencja wyniosła niemal 100%, a koncertu słuchało 15 tysięcy fanów spragnionych muzyki na żywo. Przy drzwiach wymagany był jedynie dowód pełnego szczepienia przeciwko COVID-19.
Koncert był częścią trasy koncertowej Foo Fighters z okazji 25-lecia istnienia zespołu, która z powodu pandemii jest już o rok opóźniona.