Sprawa domniemanego molestowania i gwałtu dokonanego przez wokalistę Rammstein rozwija się niezbyt pomyślnie dla samego oskarżanego. Mamy wrażenie, że zespół pomału odcina się od zachowań i otoczenia Tilla. Świadczyć o tym może oświadczenie perkusisty grupy Christopha Schneidera, który w mediach społecznościowych opublikował mocny wpis.
Przypominamy, że wszystko zaczęło się od tego, że w piątek (2 czerwca 2023) strona internetowa Tagesschau opublikowała zarzuty, o których wcześniej informowała monachijska gazeta Süddeutsche Zeitung, oskarżając wokalistę o „napaść na tle seksualnym”. Wszystko zaczęło się od oskarżenia fanki, która twierdzi, że została odurzona narkotykami i wykorzystana na imprezie przed ostatnim koncertem Rammstein w Wilnie
Po kilku oficjalnych oświadczeniach zespołu, głos zabrał perkusista Rammstein, Christoph Schneider. Wyraźnie łagodzi on w instagramowym oświadczeniu domniemane sytuacje, które mogły mieć miejsce. Napisał (podajemy za Teraz Rock):
Ważne jest, by nie mylić naszych oficjalnych imprez z imprezami Tilla. W ostatnich latach Till się od nas oddalił i stworzył własną bańkę ze swoimi ludźmi, swoimi imprezami i swoimi projektami. To mnie smuci. Wierzę Tillowi, gdy mówi nam, że zawsze chciał, by jego goście dobrze się bawili. Najwyraźniej jednak niektórzy goście wyobrażali to sobie inaczej niż on. Oczekiwania kobiet, które się wypowiadały, zapewne nie zostały spełnione. Zgodnie z ich oświadczeniami, czuły się niekomfortowo, na granicy sytuacji, której nie potrafiły kontrolować.
Schneider zasugerował też publicznie swojemu zespołowi, by nikt nie wyskakiwał z emocjonalnymi wypowiedziami. Raczej każdy powinien uważać na to, co mówi:
Życzyłbym spokojnej, wyważonej refleksji, również w naszym zespole. Cała nasza szóstka stoi ramię w ramię.