John Mayer niedawno wypowiedział się na temat swoich ulubionych gitar. Związek Johna z marką PRS trwa już od około dekady i można śmiało powiedzieć, że jest to ugruntowana miłość, ze wzajemnością…
Jak pamiętamy, na początku kariery John Mayer upatrzył sobie do grania Fendery Stratocastery, jednak około 2018 roku przesiadł się na PRS, co było nie lada wydarzeniem w świecie gitarowych maniaków. John pozostaje wierny tej decyzji, dlatego w związku z niedawnymi obchodami 40. rocznicy firmy, na łamach Guitar World, zatrzymał się przy kilku kwestiach związanych z PRS i jej historią:
Jak PRS przetrwało 40 lat? Po pierwsze, robią świetne gitary. Mówisz o PRS, a niektórzy mówią od razu: 'Są zbyt ładne’
„Tak, są naprawdę cholernie ładne! Zresztą co może być zbyt ładnego w gitarze? Chcesz tej wyjątkowej atmosfery, którą może ci dać tylko strojenie w każdej piosence na scenie? Chcesz tej chropowatości, jak u twoich bohaterów? Te gitary są niesamowite, produkt jest niesamowity”.
Mayer podkreślił jedną konkretną rzecz, która sprawia, że PRS Guitars jest w jego oczach świetną firmą produkującą gitary:
Pierwszy raz zadzwoniłem do PRS 10 lat temu, w 2015 roku. A co jest oznaką świetnej firmy? Tym znakiem jest to, że ci sami ludzie, z którymi rozmawiałeś, kiedy pierwszy raz się kontaktowałeś, nadal tam pracują
John dodał:
„Jeśli dzielę się pomysłem z Paulem, mówię: 'Co jeśli moglibyśmy po prostu zrobić to i tamto?’ I telefon milknie. 'Jesteś tam, Paul?’ 'Myślę, John’. To nie jest facet, który martwi się, czy powie tak, czy nie i co ty o tym pomyślisz. On myśli o problemie. On milczy. On przejmuje się innowacją”.
„Paul jest geniuszem, co jest rzadkie, ale jest osobnym typem geniusza, co jest jeszcze rzadsze, a mianowicie jest radosnym geniuszem. I rozprzestrzenia tę radość, rozprzestrzenia tę kreatywną erupcję, a ty również ją przyjmujesz i przynosisz ze sobą na scenę.”
Ośmielę się powiedzieć, że Paul przez cały czas jest ukrytym członkiem każdego zespołu, bez względu na to, gdzie grasz