Rotosound Roto Yellows R10
Myślę, że żadnemu szanującemu się gitarzyście nie jest obcy skrót Roto. Struny Rotosound przewijają się przez muzykę rockową (i nie tylko) od początku lat 60., kiedy to gitarzyści takich zespołów jak THE WHO, PINK FLOYD czy też sami Jimi Hendrix zdzierali kostki właśnie na strunach tej znakomitej brytyjskiej firmy. Rotosound jest na tyle perfekcyjną korporacją, że w produkcji, jak i w procesie projektowania wykorzystuje najnowsze technologie, nie wspominając już o inżynierach, którzy sami są muzykami. Jednym słowem, sukces pełną parą.
W niniejszym zestawieniu mamy do czynienia z najpopularniejszym wyrobem tej brytyjskiej firmy, czyli Roto Yellows 10–46, kompletem konstruowanym we współpracy z muzykami światowej sławy. Struny te posiadają niklowaną owijkę i stalowy rdzeń. Brzmienie w ustawieniu clean jest przejrzyste, klarowne, po uderzeniu akordu wręcz szczegółowo słychać każdą ze strun. Po włączeniu distortion otwierają się wrota piekieł i basowe struny groźnie pokazują swoją najmocniejszą stronę. Ciemny dół ciekawie komponuje się z kryształowym brzmieniem strun wiolinowych. Jest to idealne rozwiązanie dla muzyków grających różnorakie style, ponieważ struny pozwalają odkryć nowe oblicze instrumentu. Jeśli używało się nawet wysokiej klasy strun, warto zainteresować się Roto Yellows choćby ze względu na ciekawe doświadczenie. Na pewno zachęci Was dodana do każdego kompletu druga struna E1, a także cena, która moim zdaniem jest pozytywnie niewspółmierna do jakości – za tak niewielkie pieniądze dostajemy towar z wyższej półki.
Cena: 23 PLN
Dystrybutor: www.soundtrade.pl
Producent: www.rotosound.com