Fender Telecaster Standard Satin w praktyce
Na przyjemność gry na danym instrumencie składają się zazwyczaj trzy rzeczy – jej wygląd, odpowiednie ustawienie i oczywiście brzmienie. Gitara ma inspirować do gry, więc nawet najlepszy instrument, jeśli nie będzie nam się podobał, nie da radości z użytkowania.
W przypadku telecastera sprawa jest pozornie prosta – to klasyk i albo trafia w gusta, albo nie. Ten model jednak dodatkowo został wykończony bardzo nowocześnie wyglądającym, satynowym, metalicznym lakierem. Dla niektórych może więc kolidować to z vintage’owym rodowodem gitary. Mnie osobiście ten kolor bardzo przypadł do gustu – pomijając sprawy praktyczne, czyli brak widocznych rys i odbić palców, instrument po prostu wygląda nieco nowocześniej, doskonale wpisując się w obecne nurty muzyki, zwłaszcza z pogranicza rocka. Mamy więc już pewną grupę docelową odbiorców – miłośników klasycznego, ponadczasowego kształtu, specyficznego brzmienia, lecz jednocześnie zdecydowanie nie grających evergreenów.